Obóz w Ustce (galeria)

Ustka-NIEZAPOMINAJKA-711 sierpnia młodzieżowe drużyny (Trampkarze i Młodziki) KS Promyk Nowa Sucha wyjechały na obóz sportowy do Ustki. Zakwaterowani byli w ośrodku wczasowym „Niezapominajka” i korzystali z obiektów sportowych ośrodka i OSiR-u. W dalszej części newsa znajdują się relacje z kolejnych dni pobytu… Pod nimi obszerna fotorelacja. Filmiki do obejrzenia w piątek o 19:00 na podsumowaniu obozu. Wcześniej o 17:30 trening.

Dzień 1

Po dziewięciu godzinach jazdy młodzieżowe drużyny Promyka dotarły na miejsce. Ustka przywitała ich deszczykiem. Nasi piłkarze trafili od razu na obiad i swoje pierwsze kroki skierowali do stołówki. Potem przyszedł czas na zakwaterowanie w pawilonie „Szafir”. Wszystko poszło sprawnie, dlatego zawodnicy zasłużyli na chwilę wolnego czasu. Po krótkim odpoczynku rozpoczęło się małe zwiedzanie. Jak przystało na sportowców pierwsze kroki skierowali na boiska Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie kierownik jeszcze raz zapoznał ich z regulaminem użytkowania tych obiektów oraz przepisami bhp i przeciwpożarowymi. Obóz sportowy to jednak nie tylko treningi więc znalazł się też czas na przywitanie z morzem. Zaczęło się od spaceru promenadą w kierunku portu, a do ośrodka wrócili plażą. Ci bardziej ambitni zdążyli nawet zamoczyć nogi, chociaż dzisiejsza pogoda nie zachęca do kąpieli. Lekko zmęczeni podróżą i spacerami chłopcy z apetytem zasiedli do kolacji. Posiłek trzeba było jednak spalić. Starsi zagrali w siatkonogę, a młodsi mieli lekki trening w formie rozgrzewki. Od 21:00 wszyscy mają czas wolny, ale co w tym czasie robią chłopaki to już tajemnica ;)

Dzień 2

Relacja kierownika obozu Mariusza Mikulskiego:

Dzień drugi trenerzy Mariusz Mikulski i Marcin Jaworski rozpoczęli bardzo intensywnie. O godzinie 6:45 ruszyli na zaprawę poranną czy jak kto woli na rozruch celem rozpoznania terenu. Pobiegliśmy ścieżkami leśnymi w stronę morza, później plażą w stronę portu i powróciliśmy do ośrodka. Cała „akcja” zajęła nam 20 minut. Następnie starszy rocznik o godzinie 7.15 z uśmiechem na ustach ruszył na rozruch. Reszta zawodników po pobudce przygotowywała się do śniadania. Posiłki mamy o godzinie 8:00 śniadanie, 13:00 obiad, 18:00 kolację.

W dniu dzisiejszym nasze drużyny rozpoczęły treningi i pierwsze sparingi. Jako pierwsi mecz sparingowy rozegrał rocznik 2002, a ich przeciwnikiem była drużyna Polonia Środa Wielkopolska. Po raz pierwszy nasi młodzicy zagrali w dziewięcioosobowych składach, z przepisem gry na spalone i na większym placu. Po raz pierwszy w nowym ustawieniu zespół wypadł obiecująco. Na szczególną uwagę i pochwałę zasługiwała postawa linii obrony mimo straconych bramek. Wszystkich zaskoczył trener Marcin. Linii obrony nakazał grać w linii. Mecz zakończył się naszą porażką 8-4. Bramki: Paweł Piotrowski x3 i Adrian Jaworski. Graliśmy w składzie: Krzysiek Gronecki, Paweł Księżak, Hubert Kowalski, Wojtek Miedziński, Michał Sobczak, Adrian Jaworski, Hubert Mikulski, Wiktor Michurski, Paweł Piotrowski. Ponadto grali: Kamil Kościug, Filip Szczepaniak, Kacper Drązikowski, Wiktor Kacprzak i Karol Kmieć. Nieobecny był kontuzjowany bramkarz Wiktor Felczak.

Następnie nasi trampkarze także rozegrali pierwszy mecz kontrolny z zespołem MKS Trzemeszno. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:3 (4:1) dla naszej drużyny. Bramki strzelili Kacper Szczepaniak x3 i Marcin Jaworski (nogą, którą przeważnie wsiada do tramwaju). Na trybunach dopingowali nas młodsi koledzy. Mecz bardzo wyrównany, nasi przeciwnicy postawili wysoko poprzeczkę, zwłaszcza w środku pola.

Pozostali zawodnicy, czyli Grupa Szkoleniowa, odbyła dwa treningi pod okiem Trenera Mariusza Mikulskiego. Obydwa treningi były podporządkowane technice, celności podań i uderzeń. Trener Mariusz poświęcił też czas dwóm dobrze zapowiadającym się bramkarzom. Szczególną uwagę trener zwracał na jakość wykonywanych ćwiczeń. Oba treningi zakończyliśmy małą grą szkolną.

Ponadto w dniu dzisiejszym, nasi zawodnicy uczestniczą w dyskotece obozowej, organizowanej w ośrodkowej kawiarni.

Dzień 3

Przed nami kolejna relacja kierownika obozu Mariusza Mikulskiego:

Dzień trzeci rozpoczął się od odwołania porannego rozruchu z powodu intensywnych opadów deszczu. Na szczęście na nasze treningi pogoda poprawiła się na tyle, że zajęcia odbyły się zgodnie z planem.

W dniu dzisiejszym nasi młodzicy rozegrali drugi mecz kontrolny z zespołem MKS Trzemeszno zakończony wygraną 5:0, do przerwy 0:0. Bramki zdobyli: Paweł Piotrowski x2, Hubert Mikulski x2 i Paweł Księżak. Graliśmy w składzie: Wiktor Felczak, Paweł Księżąk, Hubert Kowalski, Wojtek Miedziński, Michał Sobczak, Hubert Mikulski, Paweł Piotrowski, Kamil Kościug, Adrian Jaworski. Ponadto grali: Wiktor Michurski, Karol Kmieć, Filip Szczepaniak, Jakub Felczyński oraz Kacper Drązikowski. W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany i z małą ilością sytuacji bramkowych. Przeciwnik choć o rok młodszy postawił trudne warunki gry. Mecz toczył się głównie w środku pola. Po przerwie zagraliśmy lepiej i udokumentowaliśmy swoją przewagę, głównie fizyczną, strzelonymi bramkami. Zanosi się na to iż chłopcy szybko nauczą się grać na spalone i większym placu. Trener Marcin od początku wpaja swoim zawodnikom grę w linii w obronie i trzymanie linii w ataku ,aby nie znajdować się notorycznie na spalonym. Rozstrzelał się też nam Paweł Piotrowski i wydaje się, że o grze w linii obrony może powoli zapominać. Ważne jest też to, że trener Marcin próbuje zawodników na różnych pozycjach. Myślę też, że po obozie paru zawodników z grupy szkoleniowej dołączy do grupy meczowej. Do relacji dołączam parę zdjęć.

Dzień 4

Tym razem dzień upłynął pod znakiem deszczu, jednak wiele udało się zrobić. Wcześniej grali Trampkarze i Młodziki (grupa meczowa) przyszedł więc czas na grupę szkoleniową Młodzików. Poniżej relacja Mariusza Mikulskiego:

W dniu czwartym pogoda nas nie rozpieszczała. Od rana padał intensywny deszcz oraz wiał dość silny wiatr. Pogoda dość znacznie zakłóciła porządek zaplanowanych treningów, ale to co mieliśmy zrobić zostało wykonane. W dniu dzisiejszym na rozruch wybiegli nasi młodzicy z grupy meczowej o godzinie 6:45. Następnie trampkarze mieli grać rewanż z MKS Trzemeszno o godzinie 9.00, ale pogoda nie pozwoliła na to. W zamian poszli na trening na boisko ćwiczyć technikę, odbyła się mała gierka i elementy szybkościowe. Na drugim treningu doszło do rewanżu z MKS Trzemeszno. Mecz zakończył się nasza wygraną 3:1 (1:0), a bramki strzelili Kacper Szczepaniak, Michał Kaźmierczak i Bartosz Kaczor. Graliśmy w składzie: Konrad Drązikowski, Szymon Baczyński, Maciej Jacewicz, Michał Nowakowski, Mateusz Piątek, Karol Kaźmierczak, Michał Kaźmierczak, Bartłomiej Sztypok, Szymon Obrębski, Bartosz Kaczor, Kacper Szczepaniak. Ponadto zagrali: Hubert Wołowczyk, Adam Miedziński i Mariusz Mikulski. Mecz toczył się pod nasze dyktando, mieliśmy optyczną przewagę, choć przeciwnik miał swoje szanse, szczególnie w drugiej połowie, gdy graliśmy pod silny wiatr. Przed meczem ustaliliśmy, iż na drugą połowę wybiegną trenerzy. Trener Krzysztof w naszej drużynie, do gry na bramce wskazał „moją skromną osobę”. Na pierwszy rzut oka widać, że podstawowy bramkarz Konrad Drązikowski, jest o wiele lepiej dysponowany niż zmiennik, ponieważ nie wyjął z siatki żadnej piłki. Na analizę meczu przyjdzie czas w trochę późniejszym terminie, gdyż obowiązków innych nie brakuje.

Nasi młodzicy (grupa meczowa) odbyli dwa treningi w terenie, w pobliskim lesie, zaraz za wydmami. Trenerzy Marcin i Mariusz znaleźli odpowiedni teren do przeprowadzenia jednostki treningowej, w której sami uczestniczyli. Wpływ tych treningów w zróżnicowanym terenie i klimacie, spowodował iż obozowiczów bardzo trudno było wygonić z pokoi na mecz reprezentacji Polski z Danią.

Nasza grupa szkoleniowa w dniu dzisiejszym odbyła w godzinach przedpołudniowych trening typu marszobieg, wykorzystując przerwę w intensywnych opadach deszczu. O godz. 14:30 ta grupa rozegrała mecz kontrolny z MKS Trzemeszno, przegrywając 1:13. Honorową bramkę dla naszej drużyny, zdobył Adam Markiewicz. Chłopcy grali w składzie: Jakub Felczyński, Wiktor Michurski, Filip Szczepaniak, Kacper Drązikowski, Wiktor Kacprzak, Wiktor Felczak, Kacper Pietrzak, Miłosz Gołębiowski, Jakub Żmuda, Wojciech Kocimski, Jakub Karasek, Adam Kaliński, Karol Jaworski, Adam Markiewicz, Jan Grzegorzewski, Kacper Błaszczyk, Karol Kmieć. Chłopcy z grupy szkoleniowej przeżywali ten mecz od momentu gdy się o nim dowiedzieli. Ustalali sami jak przeciwnika zaskoczymy, w jaki sposób strzelimy bramkę, jak się będziemy bronić… Wynik pokazuje ogromną przewagę przeciwnika, lecz trzeba zwrócić szczególną uwagę, że dla tej grupy to był pierwszy mecz w ich karierze piłkarskiej. Przejmować się nie ma czym, gdyż ligowa grupa meczowa odnosiła podobne porażki na początku swoich pierwszych kroków piłkarskich w Promyku Nowa Sucha.

Dzień 5

Kolejnego dnia wypogodziło się w Ustce, co pozwoliło na większą ilość zajęć. Młodziki z grupy szkoleniowej mieli krótką wycieczkę. W drodze do portu o 16:05 można było ich zobaczyć na żywo na stronie Ustecka Syrenka, gdzie pozdrawiali rodziców i znajomych. Wyjście nie było planowane, dlatego nie było informacji, ale można było zobaczyć, że zawodnicy dzwonili do rodziców. Poniżej relacja Mariusza Mikulskiego:

Dzień 5 przywitał nas lepszą pogodą i wszystkie zajęcia odbyły się zgodnie z planem. Na rozruch poranny wyszły dwie grupy oraz chętni z grupy szkoleniowej. O godzinie 7.00 jak co dzień pobiegliśmy nad morze na plaże, gdzie wykonaliśmy wiele ćwiczeń i spokojnym truchtem wróciliśmy do ośrodka. Przed południem wszystkie grupy odbyły treningi. Najmłodsi, grupa szkoleniowa, trenowała elementy techniki, dużą uwagę zwracałem na jakość wykonywanych ćwiczeń. Grupa ta po obiedzie miała długi marsz około 4 kilometrów w terenie. Poszliśmy przez miasto do portu, później plażą, gdzie nasi zawodnicy zaliczyli krótką kąpiel w morzu, a następnie wróciliśmy do ośrodka na kolację. Grupa meczowa rocznika 2002 trenowała na boisku i w terenie elementy zwrotności i szybkości. Trening na plaży zakończył się mała grą szkolną. Poczynania naszych zawodników obserwowało wielu plażowiczów, pstrykając wiele fotek. Na zajęcia popołudniowe grupa udała się na boisko, gdzie odbył się trening strzelecki. Na te zajęcia trener Marcin zabrał też Jakuba Felczyńskiego z grupy szkoleniowej, aby sprawdzić jego umiejętności, a z pierwszych spostrzeżeń widać, że drzemie w nim spory potencjał.

Grupa rocznika ’99 pierwszy trening odbyła w terenie nad morzem, a po nim udali się na prelekcję do ratownika dotyczącą zasad kąpieli w morzu. Jednak dzisiaj był zakaz kąpieli, gdyż wiał bardzo silny wiatr. Trening popołudniowy odbył się na boisku, gdzie zawodnicy doskonalili elementy zwrotności, szybkości i strzały na bramkę. Zajęcia zakończyli małą grą szkolną.

Na zakończenie dzisiejszego dnia nasi z rocznika 2002 wzięli udział w mini turnieju piłki plażowej o Puchar Ośrodka grając z Polonią Środa Wielkopolska, przegrywając 1:3. Na zakończenie pan Ludwik Iwan – właściciel ośrodka wręczył uczestnikom nagrody w postaci słodkich batonów. Po turnieju udaliśmy się na ognisko, gdzie każdy mógł upiec sobie kiełbaskę. I tak minął nam dzień 5. Połowa obozu już za nami.

Dzień 6

Na obozie pojawiło się trochę więcej słońca. Wykorzystali to nasi piłkarze do bliższego zapoznania się z Bałtykiem. Ponżej kolejna relacja Mariusza Mikulskiego:

Jak zwykle dzień szósty rozpoczęliśmy od rozruchu, na którym pobiegliśmy nad morze i wiele ćwiczeń wykonywaliśmy właśnie w nim. Po raz pierwszy można było to zrobić gdyż było w miarę ciepło i nie wiał wiatr. Morze w dniu dzisiejszym bardziej przypominało jezioro, nie było fal. Chłopcy, poprzez sumienną pracę na treningach i meczach z lekka się „zakwasili”, więc kąpiel poszła im na zdrowie. Treningi w dniu dzisiejszym odbyły się zgodnie z planem dnia. Wszystkie grupy ćwiczyły przed południem na boisku gdzie odbył się trening koordynacyjno-strzelecki. Ćwiczyliśmy również elementy techniki. Po półtoragodzinnych zajęciach poszliśmy poplażować i zamoczyć się w Bałtyku.

Po południu zaplanowane były dwa sparingi rocznika 2002 obu grup. Drużyna trenera Marcina rozegrała rewanż z chłopcami z Polonii Środa Wielkopolska i trzeba powiedzieć iż był to rewanż skuteczny, bo wygraliśmy 4:0, odpowiednio w tercjach 0:0, 2:0, 2:0. Bramki strzelili: Adrian Jaworski x2, Paweł Piotrowski i Hubert Mikulski. O pierwszej kwarcie najlepiej zapomnieć, gdyż jedynymi zawodnikami, którzy biegali byli Paweł Księżak i Hubert Mikulski, a reszta jeszcze spała. W przewie trener Marcin użył kilku mocnych słów i to dało spodziewany efekt w postaci kolejnych bramek. Najważniejsze, że chłopcy przeprowadzili wiele ładnych i składnych akcji i gdyby nie brak skuteczności to wynik mógł być wyższy.

W tym samym czasie grupa szkoleniowa rozegrała rewanż z zespołem MKS Trzemeszno ulegając 1:15, a jedyną bramkę strzelił Kacper Pietrzak. Tym razem drużyna ta nie miała wzmocnień z grupy meczowej, a do boju poprowadził ich trener Janusz, gdyż ja sędziowałem mecz grupy meczowej. Po kolacji chętni poszli do pobliskiej „Biedry”, aby uzupełnić napoje i oczywiście chipsy. Za każdym razem tłumaczymy im, iż coca cola i chipsy to mieszanka wybuchowa, która może spowodować „poluzowanie śrub w głowie”. Niestety wszystkiego nie da się ułożyć tak jak byśmy chcieli.

Jutro kolejny dzień obozu, w którym na pierwszy plan wychodzi sparing drużyny trenera Krzyśka, z miejscowym Jantarem Ustka o godzinie 15:00. Do relacji nie zawsze dołączamy zdjęcia gdyż jest tu słaby transfer Internetu. Pozdrowienia!

Dzień 7

Kolejny dzień za nami. Dzisiaj było trochę treningów i wygrany sparing Trampkarzy. Poniżej znajduje się galeria i szersza relacja Mariusza Mikulskiego:

Na dzisiejszy rozruch wybiegła tylko ekipa meczowa rocznika 2002. Jak zwykle pobiegliśmy nad morze poprzez wiele górek. Trener Marcin zawsze dobiera ekipie nową trasę, według zasady, im cięższa i bardziej piaskowa tym lepsza. Trzeba powiedzieć, że chłopcy mają już dużo kilometrów w nogach i są trochę zmęczeni. Dlatego też przed południem nie mieli treningów. Poszliśmy na plażę wykorzystując ładną pogodę. Chłopcy pod okiem ratowniczek i trenerów kilka razy sobie popływali i w wodzie pograli w siatkę. Po południu grupa szkoleniowa poszła na piłkę plażową, grupa meczowa ruszyła na trening w terenie. Po drodze grupa ta co chwilę napotykała inne ekipy. Trener jednej z nich zapytał, który to dzień obozu, bo widać po nich, że są z lekka zajechani.

Po południu, jak już wcześniej wspominałem, drużyna trenera Krzyśka rozegrała kolejny mecz kontrolny z miejscowym Jantarem Ustka pokonując ich 6:1 (1:1). Mecz był bardzo zacięty i ostry szczególnie w drugiej połowie. Do sędziowania było to bardzo trudne spotkanie. Graliśmy w składzie: Konrad Drązikowski, Szymon Baczyński, Mateusz Piątek, Maciej Jacewicz, Michał Nowakowski, Michał Kaźmierczak, Karol Kaźmierczak, Bartłomiej Sztypok, Szymon Obrębski, Kacper Szczepaniak i Bartosz Kaczor. Ponadto na zmiany wchodzili: Hubert Wołowczyk i Adam Miedziński. Bramki strzelili: Kacper Szczepaniak x5 i Bartosz Kaczor. Jutro mimo niedzieli mamy zaplanowane dwa treningi oraz mecz drużyny rocznika 2002 z UKS Złotów.

Dzień 8

Minął kolejny, wspaniały dzień obozu. Poniżej przedstawiamy relację Mariusza Mikulskiego, a także kilka zdjęć:

Skoro nadeszła niedziela to dzisiaj nie rwaliśmy „koni” i na rozruch nie wyszliśmy, ale treningi się odbyły. Rano rocznik 2002 o godzinie 9:00 rozegrał mecz kontrolny ze Spartą Złotów, przegrywając 0:5. Graliśmy trzy tercje po 20 minut .Trzeba powiedzieć, że chłopcy ze Złotowa byli drużyną wyraźnie lepszą, grającą piłką, doskonale nad nią panując. Wyraźnie też było widać, że nasi mają „ciężkie” nogi, ale nie ma się co dziwić. W końcu jest to już końcówka obozu. Cieszy nas to, że chłopcy mimo dużego wysiłku dają z siebie wszystko, wiedząc po co tu przyjechali. Ale obóz sportowy to nie kolonie i kto ma „serducho” do piłki to wie doskonale, że tylko ciężką pracą można coś osiągnąć.

Drużyna Krzyśka odbyła poranny trening na boisku „Orlika”, ćwicząc technikę i strzały na bramkę. Po obiedzie poszliśmy na plażę, gdzie zregenerowaliśmy siły. Po kolacji rocznik 99 miał umówiony sparing w piłce plażowej z drużyną SKS Jarząbek, który zakończył się ich porażką 3:8. Rocznik 99 grał w składzie meczowym, a „Jarząbki” w następującym składzie: Maciej Mikulski, Mariusz Mikulski, Marcin Jaworski, Daniel Kowalski, Artur Miedziński, Paweł Szczepaniak, Krzysztof Kaczor, Janusz Drązikowski. Nazwa Jarząbków do rozszyfrowania tylko dla wtajemniczonych. Reszta obozowiczów żywiołowo dopingowała obie ekipy.

Na obozie ogłoszono konkurs na ciekawe ksywki. Na razie nie ma kompletu, często się zmieniają, ale kilka jest pewnych. Na przykład na obóz, prosto z kadry po meczu z Danią dotarł do nas „Waldemar Sobota” (Mateusz Piątek), prosto z czołgu „Rudy 102” wysiadł „Wichura” (Wiktor Michurski), a po dzisiejszym przegranym meczu młodzików jeden z chłopców ubrał się w ciemne ciuchy, co spowodowało, że otrzymał ksywę „Żałoba” (Michał Nowakowski). Kolejne ksywy w następnych relacjach. Pozdrawiam.

Dzień 9

Za nami kolejne sparingi naszych drużyn. Młodsi przegrali, starsi wygrali, ale otrzymaliśmy też wiadomość, która z pewnością ucieszyła nie tylko całą drużynę Trampkarzy, ale i wiele osób związanych z Promykiem. Więcej w relacji Mariusza Mikulskiego:

W dniu dzisiejszym pogodę mieliśmy typowo piłkarską, temperatura około 20 stopni, bezwietrznie. Nic tylko trenować. Rozruch w dniu dzisiejszym odpuściliśmy, bo drużyny grały kolejne sparingi. Śniadanie mieliśmy wyjątkowo o 7:30 i zaraz po nim wyjechaliśmy rocznikiem 2002 do Słupska na mecz z tamtejszym Gryfem. O godzinie 9:00 zajechaliśmy na piękny obiekt, gdzie mieścił się kompleks boisk. Po krótkiej rozgrzewce na sztucznej płycie zaczęliśmy mecz, który od początku nam się nie układał. Graliśmy 4 kwarty po 15 minut odpowiednio pierwszą przegrywając 1:0, drugą 2:0, trzecią remisując 1:1, a czwartą przegrywając 1:0. Zespół Gryfa klepał aż miło było popatrzeć na tych chłopców. Cały czas prowadził grę, często zmieniając stronę boiska i tempo swoich akcji. Naszym niestety sporo brakowało, aby dotrzymać kroku. Była to bardzo dobra lekcja futbolu, z której należy wyciągnąć właściwe wnioski. Chłopcy zobaczyli też ile jeszcze czeka ich ciężkiej pracy. Jedyną bramkę strzelił dla nas Paweł Księżak. Swoje pierwsze minuty zaliczyli też wyróżniający się chłopcy z grupy szkoleniowej. A byli nimi Jakub Felczyński i Jakub Karasek. Kilkoma dobrymi interwencjami popisał się też bramkarz Krzysztof Gronecki, najmłodszy uczestnik obozu. Po południu grupa ta dopingowała chłopców ’99, którzy grali kolejny mecz. Tym razem naszym przeciwnikiem był zespół Józefowi Józefów tej koło Warszawy, który zawitał do nas wczoraj. O godzinie 15:00 rozpoczęliśmy kolejny mecz, którego chłopcy się obawiali. Na porannym treningu typowali rozmiary porażki, a „diabeł” okazał się nie taki straszny. Mecz zakończył się wygraną Promyka 4:2 (2:0). Wszystkie bramki strzelił Kacper Szczepaniak, który na obozie zdobył już dwanaście bramek. Jak widać wszystkie sparingi wygrane, co dobrze rokuje przed ligą. Najważniejsze, że drużyna zintegrowała się i nie daje sobie w „kaszę” dmuchać. No i na koniec najlepsza wiadomość dnia, Kacper Szczepaniak zostaje w Promyku!!!!!!!

Grupa szkoleniowa pojechała rano, aby kibicować kolegom i popatrzeć na dobrą piłkę. Po południu poszliśmy na trening na Orliku. Ćwiczyliśmy elementy techniki, strzały na bramkę, a zakończyliśmy małą grą. Następnie przeszliśmy na boisko obok aby dopingować starszych kolegów.

Dzień 10

O 12:45 część naszych zawodników mogliśmy zobaczyć na żywo na stronie Ustecka Syrenka. Poniżej to co udało się zarejestrować:

W środę nasi piłkarze wracają do domu przed nami więc ostatnia relacja z obozu:

Ostatni dzień obozu wiele nie odmieniał się od innych. Posiłki w stałych porach, trzeba powiedzieć, że bardzo smaczne każdego dnia. Miła obsługa spełniała też zachcianki niektórych chłopców. Podsumowując, dzieci nie chodziły głodne, ale zauważyć trzeba, że jest to pokolenie fastfoodów. Wielu chłopców chętnie widziałaby jadłospis ułożony właśnie z takich dań. Najlepiej na śniadanie hot dog, obiad pizza, kolacja inna chemia. Z jedzeniem było trochę kłopotów, ale wszyscy jakoś doczekali ostatniego dnia.

Treningi w dniu dzisiejszym przed południem mieliśmy w pobliskim lasku z wieloma górkami. Wszystkie grupy sobie troszkę pobiegały, ale z uśmiechem na ustach wróciły do pokoi. Następnie chętni poszli na dość intensywny marsz do portu.

O godzinie 15:00 drużyna rocznika 2002 rozegrała ostatni mecz kontrolny z TPS Winogrady Poznań remisując 2:2. Bramki: Adrian Jaworski i Paweł Piotrowski. Mecz rozegraliśmy na fatalnym już boisku miejscowego OSiR-u. Wiele ekip przez całe dnie korzysta z tego obiektu więc płyta ulega bardzo szybko degradacji, tym bardziej, że się o nią praktycznie nie dba. Moim zdaniem cena 120 zł za jednostkę treningową powinna do czegoś zobowiązywać. Ale niestety jest inaczej. My murawę jeszcze mieliśmy względną, bo teraz to jest kataklizm. Chłopcy wieczorem wyszli jeszcze do „Biedry” aby kupić sobie coś na drogę, a potem ruszyli po suweniry. Następnie się spakują i pewnie z utęsknieniem będą wyglądać ranka dnia następnego. Planujemy ruszyć jakieś dwie godziny po śniadaniu, aby uniknąć niepotrzebnych problemów gastrycznych. Myślę, że będzie to godzina między 10:00 a 11:00. Odbiór dzieci około godziny +/- 20:00. Do zobaczenia w Nowej Suchej przy Promyku. Pozdrawia kierownik obozu Mariusz Mikulski.

Dzień 11

To już jest koniec… Przyszedł czas wracać do domu. Wszystko (chyba) spakowane. Chłopaki dostali nawet wyprawkę na drogę od kelnerek ze stołówki. O 10:05 minęli bramę ośrodka „Niezapominajka” i ruszyli w stronę Nowej Suchej… Przewidywany przyjazd około 19:00 – 20:00. Spotykamy się na Promyku ;)

Około 20:00 dojechali do Nowej Suchej. W piątek 0 17:30 trening, a o 19:00 podsumowanie obozu ;) Zapraszamy rodziców.

Poniżej 371 zdjęć z obozu. Filmiki do obejrzenia w piątek po treningu…

6 komentarzy na temat “Obóz w Ustce (galeria)

  1. matko bosko kto robi te zdjęcia????? zadek szefa Mariusza to absolutnie numer jeden

  2. Na obóz pojechali zawodnicy i trenerzy. W autobusie zabrakło miejsca dla fotografa. W przypadku kolejnego obozu trzeba nad tym pomyśleć ;)

  3. super te relacje! no i niezłe „kaloryferki” wrócą nam do domu po tych treningach!! dziękuję i pozdrawiam!!

  4. Mariusz, wielkie dzięki za relacje, były napradę świetne. Chyba jesteś pierwszym autorem wpisów na stronie Promyka które przekroczyły 1000 odwiedzin :-)

  5. Po obozie w autobusie została czarna torba turystyczna „Nike” z zawartością (m.in. ręcznik Promyka z podpisem „manio”), krzesełko turystyczne (przydatne na ryby) i leżaczek przydatny na plaży i nie tylko… Mamy też dwa parawany, parasol od słońca i parę innych drobiazgów… Wszystko do odbioru ;)

  6. Obóz i przygotowanie naszych zawodników do nowego sezonu super. Byłem z rodziną i widziałem bardzo duże zaangażowanie naszych chłopców w ten obóz. Uważam, że zaprocentuje to w lidze. Relacje z obozu też super! Duże podziękowania dla trenerów:-)

Komentarze są wyłączone