Wielki Bal…

W sobotę po meczu o godzinie 19 w budynku OSP Nowa Sucha odbył się Bal,który był ukoronowaniem wspaniałego Sezonu 2008/09.
Na imprezie poza drużyną stawiło się mnóstwo osób,związanych z naszym klubem w przeróżny sposób:byli sponsorzy,wójt,radni,zarząd,a także byli zawodnicy Promyka będący już na sportowej „emeryturze” bądź grający jeszcze np. w oldbojach jak Ireneusz Pawlaczyk.Imprezę od początku do końca znakomicie poprowadził Adam Kaźmierczak,za co należą mu się duże słowa uznania:)
Zaczeliśmy od pokazu slajdów z całego sezonu,kiedy to każdy z nas mógł sobie przypomnieć całą drogę do awansu.Był śmiech ale też wzruszenie,przecież cały sezon dostarczył nam wszystkim wielu emocji.Następnie w ramach części oficjalnej imprezy,zawodnicy dostali pamiątkowe medale,ten sam zaszczyt spotkał jeszcze Trenera,Prezesa,Kierownika Drużyny,a także resztę zarządu sponsorów z którym największym jest gmina. Wójt – Pan Czesław Chodakowski,który zaszczycił nas osobiście kilkakrotnie zabierał głos,a co najważniejsze obiecał dalszą pomoc w finansowaniu naszego klubu i który także oczywiście otrzymał medal.Dalej uhonorowani zostali wszyscy którzy dołożyli choć cegiełkę do awansu. Zaś na końcu także 3 zasłużonych dla klubu zawodników-Ireneusz Pawlaczyk,Krzysztof Kaczor oraz niestety nieobecny Wiesław Złoch. Kolejnym miłym akcentem tej uroczystości było uhonorowanie pamiątkową paterą Pana Jerzego Gasińskiego dla którego był to już 30 rok od kiedy został wybrany na Prezesa-Brawo!Upominek od klubu otrzymał także Tomek Mikulski wraz z żoną,którzy swój ślub mieli całkiem niedawno-bodajże w dniu meczu z Osuchowem.Po części zorganizowanej przez władze klubu do głosu doszliśmy my-czyli byli zawodnicy (moja skromna osoba i Arkadiusz Cieślak)oraz obecni.Uznaliśmy, że najlepiej będzie uhonorować Panów: Jerzego Gasińskiego-prezesa,Janusza Drązikowskiego-kierowcę a także osoba należącą do zarządu oraz a może przede wszystkim Trenera Mariusza Mikulskiego. Dodam że od kiedy Mariusz przyszedł do klubu wiele zmieniło się na lepsze co też docenili wszyscy w drużynie, a także zarządzie który także oddzielnie uhonorował naszego Trenera.Na meczach,treningach,a także poza boiskiem widać jak wiele pasji,zaangażowania i chęci jest w tym człowieku.Mariusz potrafi nie tylko solidnie dać w kość na treningu,opieprzyć kiedy ktoś się leni,ale także wesprzeć dobrą radą,niektórzy w drużynie traktują go niemal jak drugiego ojca.Cieszymy się, że Mariusz jest z nami i mamy nadzieję – piszę tu w imieniu drużyny,że pozostaniesz z nami jak najdłużej,najlepiej przez następne kilkadziesiąt lat:)
Przed balem trochę się stresowałem,a może bardziej zastanawiałem jak to wszystko wyjdzie,okazało się że trochę niepotrzebnie,ponieważ atmosfera była taka że każdy z nas się szybko „wyluzował”.I kiedy zakończyła już się na dobre część oficjalna imprezy-wszyscy usiedli a panie kucharki podały rosół-do ofensywy przystąpiłem ja:)Mianowicie już dawno w mojej głowie zrodził się plan uhonorowania najlepszego zawodnika naszej drużyny w kończącym się sezonie.Kto miał nim zostać-to właśnie miało się za chwilę rozstrzygnąć.W tym celu przygotowałem mini karty do głosowania zaś długopisami poratował mnie kapitan drużyny-Sławomir Kuczek(pierwszy wpadł na pomysł prezentów od drużyny).W moim zamyśle było aby do głosowania przystąpili tylko zawodnicy oraz trener i zarząd-czyli osoby będące na meczach,treningach,mające najlepsze rozeznanie wśród piłkarzy-niestety mój plan nie do końca w tym momencie „wypalił”,choć z pewnością najlepszy z najlepszych został wybrany w 100% uczciwie i bezdyskusyjnie-jego przewaga po prostu była miażdżąca.W moim konkursie-wyborach 3 miejsce przypadło dla Marcina Wawrzyniaka,2 miejsce zdobył Marcin Nowak,zaś najlepszy okazał się najmniejszy z nich wzrostem zaś największy fighter w drużynie,który na ostatnim wyjazdowym meczu w Cegłowie na pytanie trenera co by mogło go wyeliminować z gry powiedział:”Trenerze tylko otwarte złamanie” taki jest właśnie zwycięzca MARCIN JAWORSKI!!!Brawo Jawor,cieszymy się że do nas wróciłeś.
W moim przekonaniu zaś najbardziej niedoceniony został Kuba Rogoziński,a dlaczego?Kuba strzelał bramki w najważniejszych meczach że przypomnę tylko jego wspaniały występ okraszony hattrickiem w pierwszym meczu z Feliksowem(7:4 dla nas)czy bramkę z tą samą drużyną na wyjeździe,kiedy to każdy się zawachał,nikt nie chciał wziąć na siebie odpowiedzialności za karnego który przywrócił nam nadzieję na zwycięstwo(2:1),Kuba strzelał jeszcze inne bardzo ważne bramki jak choćby tą przypieczętowującą nasz awans z Osuchowem (1:1).Mógłbym tak jeszcze trochę powymieniać…Dodam jeszcze że Kuba rozegrał w naszym barwach cały sezon i liczę że swoim zaangażowaniem doczeka się jeszcze wyróżnień w A-klasie;)
Dalej królowała już głownie świetna zabawa.Tańcom,śpiewom nie było końca,talentem wokalnym zaimponował mi w szczególności Robert Dąbrowski,zaś świetną kondycją (nie tylko na boisku;)dwójka niedocenianych przeze mnie (w tej dziedzinie)do tej pory Marcinów:Jaworski,Nowak:) Na drugi dzień były także poprawiny-dosyć krótkie ale także bardzo udane.
Kiedyś usłyszałem pewien tekst który bardzo mi się spodobał i który zapamiętałem chyba już na zawsze:”W życiu najważniejsze są wspomnienia z których najlepiej zapamiętujemy te najbardziej wzruszające”-myślę że ta niesamowita noc dostarczyła na wielu takich właśnie wspomnień:)Na koniec dodam, że sam bawiłem się świetnie i takie imprezy mógłbym powtarzać co tydzień,ale to niestety (raczej) nierealne.Dziękuję wszystkim którzy tego wieczoru bawili się wspólnie tworząc historię Promyka,nie „tylko” tą boiskową.Na kolejną imprezę z cyklu „Zakończenie sezonu” pozostaje mi czekać rok, mam nadzieję po kolejnym awansie!:D

Autor : Jarosław Grefkowicz


Jeden komentarz na temat “Wielki Bal…

  1. Było grubo!!! xD za rok powtórka włącznie z awansem;p tym razem do okręgówki;d

Komentarze są wyłączone