Obie drużyny seniorów miały rozegrać swoje mecze w niedziele o godzinie 16:00, jednak spotkanie drugiej drużyny rozpoczęło się znacznie później. Spowodowane było to urazem podczas rozgrzewki zawodnika drużyny rezerw LKS Chlebnia, którego musiała zabrać karetka. Ze swej strony życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Wracając jednak do sportowej rywalizacji pokonaliśmy przeciwnika 2:4 (2:1), a bramki zdobyli: Paweł Zienkiewicz x3 i Sebastian Zwierzchowski. Mimo strzelenia hattricka popularny Zienio nie trafił jeszcze do pustej bramki z czterech metrów co mu na pewno chluby nie przynosi. Promyk II wystąpił w składzie: Mularski, M. Mikulski, K. Drązikowski (T. Mikulski), Kuczek, Antosik, K. Dalke, Barcikowski, Kaczor (Arkadiusz Cieślak), J. Grefkowicz (Wróblewski), Zienkiewicz (J. Mikulski) i Zwierzchowski.
Sam trener naszych drużyn seniorskich nie mógł poprowadzić w tym meczu rezerw ze względu na równolegle rozgrywany mecz pierwszej drużyny. W nim „jedynka” pokonała Orion Cegłów 3:1 (1:1). Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo ponieważ ostatnią bramkę Robert Dąbrowski zdobył dopiero w końcówce spotkania. Dwa poprzednie trafienia były autorstwa Tomasza Jurczaka i Artura Rogali. Dodatkowo w końcówce spotkania przy stanie 2:1 Sebastian Grefkowicz obronił rzut karny. Należy podkreślić, że pierwszy raz w historii istnienia drużyny rezerw udało się doprowadzić do sytuacji kiedy zarówno „jedynka” jak i „dwójka” w jednym terminie wygrały swoje mecze. Promyk I wystąpił w składzie: S. Grefkowicz, Jaworski, Popławski (Opolski), Dąbrowski, Sabalski, Pilichowski (P. Gajda), Nowak, M. Gajda, Chałubek, Jurczak (Marcinkowski), i Rogala.
Seban dupcie nam uratował :) Gdyby nie obroniony ten karny nie wiadomo jak by się mecz potoczył…
dobrze ze trenera nie bylo bo WYGRALA BY CHLEBNIA…
Mam słowo do „Wawrzyna”. Twój komentarz pod tym wpisem jest delikatnie mówiąc niesmaczny.Dobrze wiesz, że jak zawodnicy wyjdą na boisko to wynik mecze zależy najbardziej od nich samych.Nie ma wielkiego znaczenia czy trener stoi zboku czy też nie.
wyczuwam tu siarkę w powietrzu…Podejrzewam że jakby Nezdropa był trenerem Bzury to z pewnością teraz nie byłoby tak żenujących wyników. Idąc twoim tokiem myślenia to może zaproponujcie Szypszakowi żeby wziął sobie wolne na najbliższy mecz, może wtedy coś zapunktujecie…
Akurat wczoraj w godzinie tego wpisu graliśmy z Wawrzynem w piłkę na orliku w Kozłowie Biskupim.Znalazłoby się jakieś 20 osób które widziało ,że Wawrzyn nie biegał z laptopem czy telefonem po boisku:) Marny chwyt poniżej pasa,chyba komuś strasznie przeszkadza to że Wawrzyn poszedł do Bzury.
Właśnie miałem zdementować, że na 99% nie jest to Marcin Wawrzyniak, ale widzę, że teraz mamy już 100%. Dzięki Misiek
Ja tym bardziej potwierdzam chłopaków wersję gdyż ta wiadomośc została wysłana z innego adresu e-mail. Niestety nie moge powiedzieć kto. Ale to nie Wawrzyn. A po 2 nie sądzę ze tylko dlatego że Wawrzyn przeszedł do Bzury to musiał by naszych srać pod nogi. Klub się zmienił, koledzy zostali :)
ptrzac obiektywnie ten trener to pomylka mariusz mial wyniki nie gorsze a nie mial takiego doswiadczenia CO TEN NIBY TRENER i byl sporo tanszy
nawet kiedys byl wpis jakie to mial wyniki w lyszkowicach (ich brak) promyk w oststnim sezonie zrobil krok w tyl bez tego trenera zajeli by miejsce nie gorsze