Pora na podsumowanie minionego sezonu 2010/11 w którym zajęliśmy bardzo dobre 3 miejsce które przed jego rozpoczęciem wzięlibyśmy niemal w ciemno ale na koniec pozostał jednak niedosyt w końcu awans był na wyciągnięcie ręki.
W skrócie opisując cały sezon trzeba przyznać, że początek był znakomity w naszym wykonaniu 5 meczy -5 zwycięstw mówi samo za siebie.Choć każde z nich zdobyte w innych okolicznościach często niecodziennych i tak zaczynając od wyjazdowego meczu z Anprelem kiedy to po niefortunnym zagraniu ręką Marcina Nowaka w naszym polu karnym nie dosyć że przegrywamy 2:3 to gramy w dziesięciu i wtedy wychodzi charakter Marcina Jaworskiego który rozdrażniony sytuacją na boisku od środka mija niemal całą drużynę przeciwną i daje nam wyrównanie a cały mecz wygrywamy 4:3.Potem ogrywamy 2:0 Partyzanta Leszno lecz i tu nie było łatwo do 70 minuty remisowaliśmy bezbramkowo.Trzeci mecz to wyjazd do Zaborowa która to drużyna przed tą kolejką sensacyjnie zgromadziła komplet 6 punktów (de facto jak się później okazało niemal połowę swojego dorobku z całego sezonu).My pojechaliśmy tam w bardzo osłabionym składzie bez co najmniej połowy podstawowych zawodników (pozwoliło to zadebiutować choćby Michałowi Dobkiewiczowi czy Radkowi Tomaszewskiemu i to od razu w pierwszym składzie) a jednak wygraliśmy pewnie 4:1 a popis dał Artur Rogala który strzelił wszystkie bramki dla nas.Po tym meczu obejmujemy fotel lidera.Kolejny mecz u siebie z rezerwami IV-ligowej Mszczonowianki przynosi niesamowity zwrot akcji.Ze stanu 1:3 dla przeciwnika blisko 70 minuty wyprowadzamy na 6:3 dla nas po końcowym gwizdku sędziego.Może się powtarzam ale i w następnym meczu adrenalina mocno poszła w górę-ciągłe zmiany prowadzenia, obroniony rzut karny przez naszego bramkarza Sebastiana Grefkowicza i w końcu szczęśliwie strzelona „jedenastka” przez „Rogala” daje piąte ligowe zwycięstwo z rzędu 3:2 z Rysiem Laski.Mecz szóstej kolejki z Błękitnymi Korytów przynosi same fatalne wspomnienia.Już około 25 minuty jest praktycznie po meczu przegrywamy 2:0 i gramy w dziesięciu po tym jak sędzia ewidentnie najpierw gwiżdże na naszą niekorzyść a potem wobec pretensji naszych zawodników wyrzuca z boiska naszego bramkarza.Cały spotkanie przegrywamy 3:0.Potem tracimy punkty po remisie z lokalnym rywalem Piastem Feliksów.Dalej są wyjazdowe derby z Teresinem i tam do przerwy 3:0 dla gospodarzy zaś w drugiej połowie rzucamy się do szaleńczego odrabiania strat ale udaje się tylko zmniejszyć rozmiary porażki do stanu 3:2(w ostatnich sekundach niewykorzystana wyśmienita sytuacja Piotrka Kamińskiego).Dodam, że te mecze mógłby się potoczyć zupełnie inaczej gdyby nie brak pauzującego za czerwoną kartkę bramkarza w którego miejsce grał niestety zawodnik z pola.
Tu wypada zrobić małą przerwę od spotkań ligowych i wspomnieć o niezapomnianej przygodzie w Pucharze Polski gdzie kolejno eliminujemy wyżej notowanych rywali KS Raszyn 4:3(popis Tomka Jurczaka który strzela 3bramki),potem w derbowym pojedynku Orkan Sochaczew 3:2(bardzo dobra gra „Rogala” na którym rywale łapią mnóstwo fauli w tym czerwoną kartkę a w ostatnich minutach zwycięski gol Pawła Zienkiewicza) odpadając dopiero po serii rzutów karnych z IV-ligowcem Mszczonowianką Mszczonów(w reg. czasie 2:2 znowu 2 bramki „Jurka”).Te mecze pokazały że w naszej drużynie jest naprawdę duży potencjał.
Wracając do ligi w 9 kolejce spotkań gromimy zdekompletowaną drużynę Ambry Ołtarzew 7:2 już z powracającym po pauzie za czerwoną kartkę Sebastianem Grefkowiczem w bramce.Goście nie dosyć że przyjeżdżają w 10 to jeszcze inkasują 2 czerwone kartki i kończą w 8 zaś my w 10 po również jednej czerwonej.O wyjeździe do Borzęcina należałoby chyba jak najszybciej zapomnieć ,dostajemy straszne lanie 5:1.Potem wracamy na właściwe tory wygrywając po dobrych meczach 3:1 z Pogonią II Grodzisk Mazowiecki , 2:1 na wyjeździe ze Świtem Warszawa gdzie dwie bramki strzela „Rogal” (najpierw mecz odwołany z powodu złego stanu boiska-opadów deszczu, następnie odbył się w Zielonkach)i 1:0 u siebie z Relaxem Radziwiłłów,kiedy większość meczu gramy w osłabieniu po tym jak za niesportowe zachowanie z boiska wylatuje nie kto inny jak Artur Rogala.Jesień kończymy na bardzo dobrym 3 miejscu.
W przerwie zimowej wygrywamy Powiatowy Turniej Halowy im.Henryka Orzeszka w nagrodę następnego dnia grając z jeszcze niedawnymi gwiazdami polskich boisk takimi jak Dariusz Dziekanowski,Marek Jóźwiak(obecny dyrektor Legii Warszawa) czy Tomasz Sokołowski.W zimę coraz częściej pada słowo: „awans”. W tym celu wyjeżdżamy na pierwszy w historii naszego klubu obóz zimowy.Co prawda jedzie tam tylko część zawodników z podstawowego składu ale sam fakt wyjazdu, tego jak postarali się nasi działacze którzy w dużej mierze zorganizowali pieniądze na ten cel jest godny podkreślenia.Przed rundą rewanżową rozgrywamy 10 sparingów z których 9 udaje się wygrać przy tylko jednej porażce i dobrym bilansie bramkowym 38:22.Szczególnie cieszy rozgromienie 7:2 Sorento Zadębie Skierniewice(wszystkie bramki strzelamy w drugiej połowie) które po sezonie awansowało do IV ligi grupy Łódzkiej,a który to mecz graliśmy w dosyć eksperymentalnym składzie(pierwszy i ostatni raz na stoperze gra Rafał Mikulski).Naszą drużynę wzmacniają Daniel Opolski,Adrian Chałubek a szczególnie Kamil Tondera.Wydaje się, że mamy solidne podstawy ku temu aby poważnie myśleć o awansie do klasy okręgowej.Niestety w ostatnim sparingu przed startem rozgrywek kontuzji doznaje Marcin Nowak.Ta wydawałoby się niegroźna kontuzja eliminuje go z gry na całą rundę wiosenną-wielka szkoda tym bardziej że Marcin był w „gazie”.
Wiosnę rozpoczynamy od dwóch zwycięstw.Pierwsze wymęczone z Anprelem Nowa Wieś 2:0(w debiucie bramka Adriana Chałubka) a następnie po bardzo dobrej grze szczególnie w pierwszej połowie ogrywamy na wyjeździe Partyzanta Leszno 4:2.Potem przychodzi pechowa porażka 1:2 w Mszczonowie gdzie na pewno nie byliśmy zespołem gorszym.Dalej rozgramiamy u siebie Zaborowiankę 10:0 ale to już zupełnie inna drużyna niż jesienią.Dopiero wtedy zaczynają się dla nas mecze prawdy.Jesteśmy po 4 kolejce przed nami mecz z Rysiem Laski nad którym mamy 6 punktów przewagi.W razie porażki goście niemal przestają się liczyć w walce o awans.Niestety w tym meczu mieliśmy pecha,dwa razy doprowadzaliśmy do remisu i w drugiej połowie gracze Rysia ratują się nawet wybiciem piłki z linii bramkowej,a w dosłownie ostatniej akcji meczu przeprowadzają kontrę po której cieszą się ze zwycięskiej bramki.To był kluczowy moment rundy rewanżowej.W kolejnym meczu na szczycie przegrywamy 1:3 z Błękitnymi Korytów będąc niestety słabszą drużyną w przekroju całego spotkania.Potem tracimy frajersko punkty w meczu z Piastem wygrywając do przerwy 2:0 i grając z przewagą jednego zawodnika dajemy sobie strzelić 3 gole a robi to nie kto inny jak Adrian Dąbrowski który w pierwszej rundzie strzelił nam 2 gole jeszcze w barwach Teresina więc w sumie można powiedzieć, że „Dąber” zabrał nam 5punktów.Do remisu udaje się nam doprowadzić i w ostatnich sekundach mamy nawet karnego ale „Rogal” trafia w poprzeczkę.W końcu następuje przełamanie po ciężkim meczu derbowym z Teresinem, który wygrywamy 4:2.Dalej wcale nie po „spacerku” 3:0 ogrywamy Ambrę Ołtarzew.Następnie mecz z Borzęcinem który rundę rewanżową ma bardzo słabą w porównaniu do jesieni po której byli liderami.Niestety ta drużyna wybitnie nam nie leży w poprzednich spotkaniach 3 porażki z rzędu tym razem tylko remis 3:3.Następny mecz przed którym liczymy jeszcze na potknięcie Rysia kończy się dla nas blamażem 1:7 w Grodzisku,gdzie nie dosyć, że jedziemy bez kilku liderów (Dąbrowski,Rogala,Tondera)to gospodarze obnażają wszystkie nasze braki będąc dla nas bezlitosnym.Ostatnie dwa mecze na pocieszenie wygrywamy wysoko 6:1 za równo ze Świtem Warszawa jak i Relaxem Radziwiłłów tym samym udanie zakańczamy sezon.W którym zdobywamy 51 punktów tracąc do miejsca premiowanego awansem jedynie 4 punkty-wystarczyło wygrać z Rysiem u siebie.
Teraz już czas na właściwe podsumowanie zakończonych rozgrywek.Tu wypada zacząć od Trenera.Drużynę przed sezonem przejął Pan Andrzej Grzybowski który znany jest z zamiłowania do futbolu.To pasjonat piłki nożnej który mimo wielu lat pracy w zawodzie żyje każdym meczem-bardzo żywiołowo reagujący na wydarzenia na boisku.Jeśli zaś chodzi o treningi to były one urozmaicone-nigdy do końca nie wiadomo było czego można się spodziewać w danym dniu.Od biegów interwałów czy treningów stacyjnych w okresie przygotowawczym po strzeleckie czy gry i zabawy z piłką już w trakcie sezonu.Treningi moim zdaniem niezbyt ciężkie szczególnie porównując z analogicznym czasem w poprzednim okresie przygotowawczym kiedy jeszcze prowadził nas Mariusz Mikulski.Nie mniej jednak na pewno ciekawe w których każdy mógł znaleźć coś dla siebie.Jedni przyjeżdżali na nie żeby pograć i miło spędzić czas inni to fanatycy futbolu którzy chcieliby trenować częściej,a przede wszystkim intensywniej.Jedni twierdzili, że gierka jest zupełnie niepotrzebna inni, że wręcz niezbędna a tak naprawdę w amatorskim klubie jakim jest Promyk ciężko byłoby wszystkim dogodzić.Trener po sezonie zrezygnował z prowadzenia drużyny zaś o powody tej decyzji trzeba by zapytać jego samego.Mogę jedynie dodać, że nikt go nie zwalniał a była to jego suwerenna i przemyślana decyzja.
Przypatrując się samemu składowi drużyny trudno nie zauważyć brak etatowego rezerwowego bramkarza.W dwóch meczach w których za czerwoną kartkę pauzował Sebastian Grefkowicz Trener nie zaryzykował wystawienia będącego „pod telefonem” Roberta Kowalskiego który w niedalekiej przeszłości bronił z powodzeniem barw Błonianki Błonie, a który obecnie nie trenuje tylko jest kimś w rodzaju „koła zapasowego”.Z perspektywy czasu z pewnością była to zła decyzja w ten sposób głupio straciliśmy punkty z Teresinem i Feliksowem w pierwszej rundzie,gdyż zastępujący Sebastiana Mariusz Mikulski zdecydowanie lepiej czuje się jednak grając w defensywie-te mecze na bramce z pewnością mu nie wyszły i teraz można sobie tylko gdybać co by było jeśli między słupkami stanąłby „Kowal”.W dwóch innych meczach bronił Paweł Zienkiewicz i spisał się dobrze zważywszy na to, że na co dzień gra w ataku.W większości spotkań bronił jednak Sebastian i miał mecze po których ręce same składały się do oklasków ale też nie ustrzegł się błędów szczególnie w rundzie rewanżowej,którą miał zdecydowanie słabszą .Choć w przekroju całego sezonu był z pewnością jednym z pewniejszych punktów drużyny-jednym z jej liderów.
Nie da się ukryć że największy problem mamy w obronie.Przez całe rozgrywki straciliśmy 54 bramki i ten rezultat z pewnością chluby nam nie przynosi.Był to zdecydowanie najgorszy wynik spośród drużyn z czołówki.Dwie drużyny które awansowały czyli Korytów i Laski straciły w sumie 60 bramek czyli razem niewiele więcej od nas.Największy problem mamy ze stoperem-brakuje zawodnika który nie tylko będzie dobrze asekurował kolegów ale też a może przede wszystkim będzie umiał ustawić całą formację defensywną.Najczęściej na tej pozycji grał Sławek Kuczek i niezłe mecze przeplatał słabszymi za to całkiem dobrze spisał się na boku obrony w meczu ze Świtem może to właśnie jego pozycja?W miejsce Sławka z upływem czasu coraz częściej przesuwany był Marcin Jaworski i trzeba przyznać że radził sobie co najmniej przyzwoicie a w niektórych meczach ratował nam „skórę”,ale miejsce „Jawora” jest w pomocy.Przed stoperem klasą dla siebie był Robert Dąbrowski,ale brakowało mu godnego zastępcy.Robert w formie jest niemal nie do przejścia.To prawdziwy lider obrony który także świetnie potrafi podłączyć się pod akcję ofensywną (choćby rajd w meczu z Teresinem)a do tego najlepiej w drużynie gra głową(4 bramki w lidze plus w pucharze).Kiedy brakuje „Bobana” gra obronna zdecydowanie traci na jakości.Na bokach defensywy mieliśmy duża konkurencję na lewej najczęściej grał Mateusz Sikorski(przyszedł przed sezonem z Orkanu)bądź Maciek Nowicki zaś na prawej pewne miejsce miał Marcin Wawrzyniak przesunięty przed sezonem z konieczności z pomocy(etatowy prawy obrońca Dominik Popławski wrócił do Orkanu).Sporadycznie zastępowani oni byli przez Mariusza Makowskiego(ale tylko w pierwszej rundzie),Łukasza Antosika,Daniela Opolskiego bądź Karola Drązikowskiego.Z nich wszystkich osobiście najbardziej podobała mi się gra „Wawrzyna”,który dosyć szybko „załapał” jak się gra w obronie a z czasem zaczął grać bardziej ofensywnie co udokumentował pięknymi bramkami choćby z Ambrą w Ołtarzewie czy Świtem u nas.
Pomoc przed sezonem wydawała się naprawdę mocna z jednej strony Jakub Rogoziński z drugiej Mateusz Pilichowski(„Masło”) ale prawdziwa jej siła była w środku boiska -Marcinowie Jaworski i Nowak potrafili jak nikt inny opanować swój sektor boiska.W przerwie zimowej kiedy doszli Adrian Chałubek i Kamil Tondera wydawało się, że może to być nasza najsilniejsza formacja.W odwodzie byli przecież Paweł Gajda,Tomek Mikulski czy moja skromna osoba,a przecież mieliśmy też czwórkę napastników z których każdy poza Pawłem Zienkiewiczem był sprawdzany i w większości meczy odnajdywał się w tej formacji.Niestety szkoła,praca,kartki a najbardziej kontuzje mocno uszczupliły Trenerowi pole manewru.W trakcie rozgrywek odpadli Tomek Mikulski,Jakub Rogoziński a przede wszystkim Marcin Nowak który świetnie przepracował zimę.Jak już wcześniej wspomniałem bardzo dobrze szło mu już na hali, a jego forma z każdym dniem rosła.Wydawało się, że przed Marcinem świetna runda być może najlepsza w życiu.Gdyby nie kontuzja jestem pewien, że byłby liderem tej formacji a może i całej drużyny.Jego współpraca z Kamilem Tonderą z pewnością dałaby drużynie wiele korzyści,a tak to pozostała luka w składzie której nie dało się uzupełnić.Trener próbował w środku Tomka Jurczaka,Daniela Opolskiego, Mateusza Pilichowskiego czy też najczęściej Piotrka Kamińskiego który według mnie wypadł najlepiej z testowanych na tej pozycji zawodników,ale tak naprawdę nikt nie zbliżył się nawet trochę do poziomu „Nowego”.Na skrzydłach przebłyski dobrej gry miewał „Masło” a całkiem udaną rundę zaliczył „Chałub” choć akurat jego z pewnością stać na jeszcze więcej.Dobrze do zespołu wkomponował się Kamil Tondera który sporo asystował sam strzelił 4 bramki a przede wszystkim potrafił świetnie rozdzielić piłkę.Zabrakło mu przygotowania fizycznego.W zimę też doznał kontuzji kostki na hali przez co nie mógł w pełni przepracować okresu przygotowawczego.Z każdym rozegranym meczem widać było że ma coraz więcej sił.Pomocnicy ogólnie nie grali źle ale w pełnym zestawieniu stać nas na wiele więcej.
Na koniec atak czyli jak się okazało w przekroju całego sezonu nasza zdecydowanie najsilniejsza formacja.Strzeliliśmy w sumie 84 bramki co było drugim wynikiem w A-klasie zdecydowanie lepszym od Korytowa i tylko minimalnie gorszym od graczy z Lasek(którzy nabili sobie konto w wygranym 18:1 meczu z Zaborowem).Kompletnym napastnikiem jest Artur Rogala,Tomek Jurczak mniej biega ale za to najwięcej widzi na boisku ,potrafi dokładnie dograć z pierwszej piłki a kiedy trzeba ja przytrzymać do tego ma świetnie ułożoną nogę brakuje mu tylko nieco szybkości choć trzeba pamiętać, że większość rundy rewanżowej grał z kontuzją mięśnia.Piotrek Kamiński dobrze przygotowany wcale nie byłby od nich gorszy ale późno wznowił treningi.”Kamyk” to typ boiskowego cwaniaka który potrafi sprowokować przeciwnika przy czym ma też dobre umiejętności czysto piłkarskie.Jokerem wchodzącym najczęściej z ławki był Paweł Zienkiewicz który dużo biega,walczy za to brakuje mu wyraźnie spokoju pod bramką przeciwnika-jeśli nabierze pewności siebie i trochę opanuje emocje może być jeszcze groźniejszy choć i tak wchodząc z ławki „Zienio” strzelił 9 bramek.Pozostali napastnicy uzyskali odpowiednio: 8 goli Piotrek Kamiński-„Strzelba”,14 zdobył Tomek Jurczak-„Jurek”, a królem polowania okazał się najmłodszy z tego grona Artur Rogala zdobywca 25 goli w lidze.Dodam jeszcze, że 7 dorzucił Marcin Jaworski który gdyby nie gra na stoperze w niektórych meczach z pewnością zawstydziłby część napastników;)
W przekroju całego sezonu nie da się ukryć, że zespół opierał się na kilku liderach którzy jeśli grali w komplecie i byli choć w przyzwoitej dyspozycji to niemal nie traciliśmy punktów i tak nie do zastąpienia byli Sebastian Grefkowicz w bramce w obronie Robert Dąbrowski,zmieniający pozycje Marcin Jaworski oraz Artur Rogala w ataku i Marcin Nowak o którym już pisałem.Do tego grona niewiele brakowało takim zawodnikom jak Tomek Jurczak,Kamil Tondera,Adrian Chałubek oraz Marcin Wawrzyniak.Ta w sumie dziewiątka jeśli tylko była na meczu zawsze miała pewne miejsce w wyjściowym składzie.Choć na pewno nie można zapominać o reszcie zawodników w końcu w przeciągu sezonu w lidze grało u nas 27 zawodników :
Sebastian Grefkowicz,Łukasz Antosik,Mateusz Sikorski,Maciek Nowicki,Sławek Kuczek,Daniel Opolski,Robert Dąbrowski,Marcin Wawrzyniak,Karol Drązikowski,Mariusz Mikulski,Mariusz Makowski,Hubert Ledzion,Michał Dobkiewicz,Jakub Rogoziński,Adrian Chałubek,Mateusz Pilichowski,Marcin Nowak,Marcin Jaworski,Kamil Tondera,Jarosław Grefkowicz,Tomek Mikulski,Paweł Gajda,Tomasz Jurczak,Paweł Zienkiewicz,Piotrek Kamiński,Artur Rogala,Radek Tomaszewski oraz tylko w sparingach Robert Kowalski,Arkadiusz Krulik,Rafał Mikulski(mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem).
Teraz małe naj i tak na pewno najwszechstronniejszym zawodnikiem w naszej drużynie jest Marcin Jaworski który może zagrać dosłownie na każdej pozycji i nie będzie widać różnicy jakościowej w jego grze.”Jawor” jak na kapitana przystało daje świetnie przykład-na boisku zostawia nie tylko zdrowie ale w grę wkłada serce.Jest największym walczakiem w drużynie-nigdy nie odstawia nogi.Jeśli chodzi o najlepszego zawodnika to wybór mógł być tylko jeden:Artur Rogala.Ten 18-latek z Sochaczewa w swoim debiutanckim sezonie seniorskim (jeszcze rok mógł grać w gronie juniorów) w samej lidze strzelił 25 bramek a przecież z powodu kartek kontuzji i spraw osobistych opuścił 1/4 meczy.Grał bez kompleksów dla bardziej doświadczonych rywali.Ma świetną szybkość szczególnie na pierwszych metrach potrafi urwać się każdemu obrońcy.Do tego trzeba dołożyć bardzo dobre panowanie nad piłką i wychodzi na to, że już teraz z pewnością poradziłby sobie w wyższej lidze.A żeby nie było tak różowo dodam, że musi poprawić skuteczność a szczególnie grę głową-3 przestrzelone setki z Lesznem.
Zwracam uwagę na średnią wieku całej drużyny która jest bardzo młoda.Jej czołowi zawodnicy jak „Rogal” czy „Tondi” nie przekroczyła jeszcze wieku młodzieżowca.Kilku innych dopiero niedawno ukończyło 20 rok życia.Jedynie Sebastian przekroczył 30 rok życia ale dla bramkarza to żaden problem-w końcu nawet na najwyższym poziomie grają do czterdziestki jak Van Der Sar w Manchesterze.Tak więc przyszłość przed nami!
Chciałem jeszcze złożyć podziękowania wszystkim którzy przyczynili się do funkcjonowania naszego klubu od sponsorów na czele z Panem Wójtem Maciejem Mońką,poprzez zarząd który dbał o zaplecze-boiska(główne z pewnością jedno z najlepszych w A-klasie i nie tylko:)szatnie czy dojazd na mecze wyjazdowe oraz szereg spraw organizacyjnych.Specjalne podziękowania należą się naszym kibicom z pewnością najlepszym w A klasie-nie mieliście sobie równych!DZIĘKUJĘ i mam nadzieję, że będziecie z nami także w następnym sezonie!
Dzisiaj o 18:30 zaczynamy przygotowania do nowego sezonu.Pierwszy raz w historii Promyka zgłoszone zostały dwie drużyny seniorskie tak aby każdy chętny miał szansę wykazania się na boisku.Pierwsze treningi poprowadzi Marcin Jaworski zaś zarząd dalej szuka etatowego trenera, ja zaś zachęcam szczególnie do do przyjścia na trening bramkarzy-jeden Sebastian nie da rady bronić w dwóch drużynach.
Na koniec chciałem podkreślić wyjątkowo dobrą wręcz wyśmienitą atmosferę w drużynie,którą potwierdzi każdy nowy zawodnik i choć czasami jak w każdej drużynie szczególnie po przegranych meczach zdarzają się lekkie zgrzyty to tych dobrych momentów jest dużo,dużo więcej i oby tak pozostało już na zawsze.Większość z nas spotyka się nie tylko na boisku ale także poza nim-pamiętne zakończenie sezonu;-) A teraz już do zobaczenia na boisku -oby nowy sezon dostarczył wielu pozytywnych wrażeń!
Autor: Jarosław Grefkowicz
a Ty ciągle wypominasz mi tą grę głową
i tak cie za duzo pochwalilem ;)
Jarek,
super podsumowanie, wielkie dzięki, czytałem z przyjemnością!!!
Ten Klub ma jedna wielką zaletę – prawdziwego ducha wspołpracy i chęci działania z myślą o przyszłości. Powstaje kolejna druzyna która da szansę gry wiekszej ilości zawodników, a za jakiś czas awans będzie dla nas!!! :-)
Ja również dziękuję za komplementy pod moim adresem,tym bardziej że to już nie pierwszy raz.
Wiadomo juz kto bedzie trenerem??