W niedzielę rozegraliśmy wreszcie pierwszy mecz o punkty po zimowej przerwie. Spotkanie zaplanowane na godz. 15 poprzedziło podziękowanie dla Pani Elżbiety Sławek która przez ostatnie 12 lat była Kierowniczką Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Nowej Suchej. Mecz poprowadziła trójka arbitrów z Sochaczewa w składzie Michał Dziepak,Gołębiewski,Łukasz Trawiński jako sędzia główny. Na trybunach licznie zgromadzona publiczność a wśród niej nasz nowy Wójt Pan Maciej Mońka z klubowym szalikiem na szyi:)
Graliśmy w składzie: S.Grefkowicz, M.Sikorski, M.Jaworski, R.Dąbrowski, D.Opolski, A.Chałubek, K.Tondera (75’M.Wawrzyniak), T.Jurczak, J.Rogoziński (65’J.Grefkowicz), P.Kamiński, P.Zienkiewicz (46’M.Pilichowski).
Naszym przeciwnikiem była drużyna Anprelu Nowa Wieś.Spotkania między naszymi drużynami zawsze były zacięte i nie inaczej było tym razem.Jeśli chodzi o sam przebieg spotkania to nie było ono najlepsze w naszym wykonaniu, szczególnie pierwsza połowa kiedy to przeciwnicy oddali sporą ilość strzałów na nasza bramkę na nasze szczęście były one albo niecelne bądź na posterunku był nasz bramkarz który także kilkakrotnie wychodząc odważnie na przedpole zażegnał niebezpieczeństwo utraty bramki.Z naszej strony zapadły mi w pamięci strzały Tomka Jurczaka ,Kuby Rogozińskiego -wtedy bramkarz gości sparował piłkę na rzut rożny choć w tej sytuacji jeśli Kuba zdecydowałby się podawać niepilnowanemu Tomkowi w środku byłaby duża szansa na objęcie prowadzenia a najlepszą okazję w tej części meczu miał Paweł Zienkiewicz który już w polu karnym mając przed sobą głównie bramkarza trafił w jego nogi.Najbardziej szwankowało rozegranie piłki po stałych fragmentach gry-było kilka rzutów rożnych i wolnych w okolicach szesnastki przeciwnika a w zasadzie prawie żadnego zagrożenia po nich.
Początek drugiej połowy miał podobny przebieg jak pierwszej z czasem zdobyliśmy przewagę w końcu sygnał do ataku dał Piotrek Kamiński uderzając w słupek.Wreszcie około 75minuty po kilku nieudanych próbach z dystansu trochę fartownie na prowadzenie wyprowadził nas Adrian Chałubek który próbował dośrodkowywać a wyszedł z tego piękny strzał za „kołnierz” bramkarza-u nas niesamowita radość-najbardziej zapamiętałęm Marcina Jaworskiego który z konieczności tego dnia grał na stoperze a w jednej chwili znalazł się na Adrianie gratulując mu gola:).Gra zrobiła się ciekawsza-przeciwnicy przy naszym skromnym prowadzeniu mieli swoją najlepszą sytuację do zdobycia gola w tym meczu-z lewej strony poszła dobra wrzutka w nasze pole karne tam świetnie wyszedł w powietrze jeden z graczy gości lecz na nasze szczęście z 5-6 metrów trafił wprost w naszego dobrze ustawionego bramkarza.Potem mieliśmy jeszcze kilka sytuacji m.in. Mateusza Pilichowskiego który świetnie zabrał się z piłką ale będąc już sam na sam z bramkarzem trafił w jego nogi.Druga bramka dla nas padła po akcji którą zainicjował „Strzelba” następnie „Masło” ograł jednego z rywali i przytomnie podał do niepilnowanego „Jurka” który ze spokojem przyjął piłke popatrzył jak ustawiony jest bramkarz i strzelił do siatki.W samej końcówce mogliśmy jeszcze dobić przeciwnika ale zabrakło zimnej krwi i precyzji.
Gra może nie była zbyt dobra szczególnie „przespana”pierwsza połowa ale sam wynik na pewno cieszy w końcu wygraliśmy do tego nie tracąc żadnej bramki co nam się zbyt często nie zdarza.Z zawodników debiutujących w naszych barwach w oficjalnym meczu poprawnie zagrał obchodzący tego dnia urodziny Daniel Opolski a najlepiej zaprezentował się Adrian Chałubek który poza bramką dużo biegał i walczył chyba najwięcej ze wszystkich tego dnia a po przerwie dobrą zmianę dał z pewnością Mateusz Pilichowski.Poza tym cieszy że wygraliśmy bez kilku liderów naszego zespołu choć Sławka Kuczka udanie zastąpił Marcin Jaworski i udało się strzelić dwie bramki bez Artura Rogala (który wspierał nas na trybunach) to najbardziej widoczny był brak w środku Marcina Nowaka-niestety „Nowego” nie da się tak łatwo zastąpić a który niestety cały czas odczuwa skutki kontuzji.
Na koniec chciałem podziękować wszystkim kibicom za wsparcie i żywiołowy doping:) Zaś za tydzień wyjazd do Leszna na mecz z miejscowym Partyzantem (w poprzedniej rundzie nasz mecz był podobny do tego z wczorajszego z Anprelem długo utrzymywał się remis zaś w końcówce udało nam się strzelić dwie bramki)-ten mecz w sobotę o 15. Emocji na pewno nie zabraknie obyśmy „tylko” przywieźli 3 punkty!
Autor: Jarosław Grefkowicz
Pierwsze koty za płoty. O ostatnim meczu można powiedzieć że się odbył i go wygraliśmy. Styl naszej gry lepiej przemilczeć , Mam nadzieję że będzie tylko lepiej i już następny mecz będzie dużo lepszy…. Choć ponoć zwycięzców się nie sądzi ale……. pozdrawiam i życzę kolejnej wygranej