Na przełamanie

W Wielką Sobotę 11kwietnia o godz.14 nasza drużyna rozegrała 4 kolejne spotkanie w rundzie wiosennej sezonu 2008/09. Spotkanie ze względu na zbliżające się Święta Wielkanocne poprzedziło kilka miłych akcentów, zaczęło się od od pamiątkowych zdjęć w nowych strojach ufundowanych przez sponsora, potem z inicjatywy Pani Grażyny Drązikowskiej nastąpił mały poczęstunek- jajeczko wielkanocne, był to z pewnością bardzo miły i udany wstęp do meczu:-)

Samo spotkanie (tradycyjnie) rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem. Mecz poprowadził znany, aczkolwiek niekoniecznie lubiany przez nas sędzia z Żyrardowa. Pierwsze minuty to przewaga naszego zespołu, sporo ciekawych akcji z których jedna zakończyła się pierwszą bramką dla nas. Piłkę spod nóg obrońców z Wiskitek wygarnął Nowy zaś pięknym lobem popisał się w tej sytuacji Tomek Mikulski, na kolejne gole nie musieliśmy długo czekać. Na dwa zero ładnym uderzeniem podwyższył Tomasz Jurczak, po kilku minutach mamy już 3:0 po strzale Wawrzyna, i kiedy wydawało się że nasi rozgromią rywala głupią, wręcz frajerską, czerwoną kartkę otrzymał popularny „Jurek”. dodam tylko że zasłużył sobie na nią nazywając sędziego m.in.”pedałem”. Tomek strasznie tym faktem zdenerwował nie tylko kolegów z zespołu ale i nas kibiców a przede wszystkim Trenera Mariusza Mikulskiego który aż kipiał ze złości, czemu trudno się dziwić. Wydawało się że przeciwnik grając w przewadze spróbuje odrabiać straty. Na całe szczęście nic takiego nie miało miejsca:-) Jedna z kolejnych naszych akcji przynosi nam 4 gola autorstwa Kuby Rogozińskiego, kilka minut po tym gwizdek sędziego i na przerwę nasi schodzą w bardzo dobrych nastrojach 4:0!

W przerwie gracze z Wiskitek buńczucznie twierdzą że są jeszcze w stanie odrobić straty, Marcin Nowak cytując ich powiedział mi takie słowa „panowie zapierniczamy słabi są,s tąd jest jeszcze co najmniej punkt do wywiezienia” po czym podrażniony Nowciu i spółka udowodnili im kto na tym boisku jest słaby:D Kolejne gole strzelali dla nas Boban, Nowy, kolejnego dorzuca Ufa (wprowadzony w przerwie za Jawora), a także swoją drugą bramkę strzela Kuba i jeszcze Marcin Wawrzyniak dorzucając kolejne 2 kompletuje hat-tricka:D Tak więc cały mecz kończy się wynikiem 10:0 dla nas. Przypomnę grając w osłabieniu 10 naszych na 11 przeciwników. Dla mnie osobiście był to już piękny prezent na Święta!

Analizując poprzednie wyniki widać jak na dłoni że naszym przydał się remis w Żyrardowie, który podziałał na nich jak kubeł zimnej wody. W Wielką Sobotę widać już było dużą poprawę w grze naszej drużyny, do tego doszły: taka pozytywna sportowa złość i ogromna ambicja naszych chłopaków co przełożyło się na ten „kosmiczny” wynik. Według mnie dużo do gry wniósł także powrót Nowego (2 asysty już w pierwszej połowie potem jeszcze gol i kolejne podania otwierające drogę do bramki) a także bardzo dobra gra drugiego ze środkowych pomocników Tomka Mikulskiego, przy nich od razu odżyli nasi skrzydłowi Kuba i Marcin co w dużej mierze miało wpływ na wynik. Podkreslić trzeba także bardzo dobra grę formacji obronnej kierowanej przez Sławka Kuczka ze stopera oraz Sebastina Grefkowicza z bramki. Zresztą cała drużyna zagrała wyśmienite spotkanie przecież dwucyfrówki nie często się zdarzają (jeszcze raz przypomnę w 10 na 11 przez większość spotkania) a do tej pory nasz przeciwnik – Wiskitki miał przecież niezłe wyniki na początku tej rundy,więc tym bardziej naszym należą się słowa uznania.

Ten mecz był bardzo ważny jeszcze z innej perspektywy, już w najbliższą niedzielę mecz na szczycie, mecz o 1 miejsce ale także o prestiż- mecz z Piastem w Feliksowie. Jeśli wygramy to będziemy mieli 11 punktów przewagi nad Piastem a to już ogromna przewaga i bardzo duży krok w stronę awansu.Także zwycięstwo z Wiskitkami i to w takim rozmiarze przyszło w najbardziej odpowiednim momencie, z pewnością pozwoli naszym zawodnikom uwierzyć we własne możliwości i dalej będą grali jak w ubiegłą sobotę czyli tak że ręce same składają się do oklasków:D

Nasi wystąpili w składzie:
Sebastian Grefkowicz w bramce, obrona to Od lewej Łukasz Antosik (zmieniony w 75m. przez Karola Drązikowskiego dla którego był to debiut w tej rundzie), Sławomir Kuczek,Mariusz Makowski (ok.65minuty zmieniony przez Darka Bartłoszewskiego). Przed Sławkiem zagrał Robert Dąbrowski,linia pomocy to od lewej Kuba Rogoziński,w środku Marcin Nowak i Tomasz Mikulski,prawa strona Marcin Wawrzyniak,w ataku zaś Tomek Jurczak oraz Marcin Jaworski (w przewrwie wszedł za niego Piotrek Ufa).

Po meczu co nietrudno zgadnąć zapanowała wspaniała atmosfera, było trochę Świętowania po czym wszyscy w radosnych humorach rozjechali się do domów:-).Dodam jeszcze że także na treningach Promyka panuje doskonała atmosfera, aż po prostu chce się przychodzić. Do tego wszystkie treningi stara się urozmaicać Mariusz który jednocześnie cieszy się w drużynie dużym autorytetem. Co mi osobiście bardzo przypadło do gustu, to słowa na treningu Mateusza „Masła” Pilichowskiego który ostatnio powiedział że słowo trenera jest niemalże święte i każde polecenia musi zostać wykonane (co wydawać by się mogło oczywiste a przy wcześniejszych trenerach nie zawsze miało miejsce).

Chciałbym ogromnie podziękować Łukaszowi Antosikowi,Mariuszowi Makowskiemu oraz licznie zgromadzonym kibicom a przede wszystkim Marcinowi Nowakowi za pomoc- bez Was nie byłoby tej relacji,gdyż tym razem nie byłem w stanie wszystkiego sam nazwijmy to”spamiętać” ;-)

Jeden komentarz na temat “Na przełamanie

Komentarze są wyłączone