W ubiegłą sobotę graliśmy w Feliksowie z miejscowym Piastem i choć w ligowej tabeli dzieli nas kilkanaście miejsc to okazało się na boisku,że nie było widać tej różnicy.Miejscowi walczyli o pierwsze punkty w tym sezonie my zaś w przypadku wygranej mogliśmy powrócić na fotel lidera.Mecz poprowadził III-IV ligowy arbiter z Warszawy i trzeba przyznać, że zna się na swoim fachu.Jego decyzje były szybkie zdecydowane a przede wszystkim trafne.
Graliśmy w składzie: M.Mikulski,M.Nowicki,S.Kuczek,R.Dąbrowski,M.Wawrzyniak,J.Rogoziński(46’P.Gajda),M.Nowak,
M.Jaworski(70’T.Mikulski),A.Rogala,P.Kamiński(46’M.Pilichowski),T.Jurczak(60’P.Zienkiewicz)
W pierwszych minutach żadna ze stron nie jest w stanie poważnie zagrozić bramce przeciwnika.W końcu wydaje się, że powoli przejmujemy inicjatywę ale nieoczekiwanie to gospodarze wychodzą na prowadzenie.Najpierw Maciek Nowicki źle przyjmuje piłkę i traci ją potem jego błąd ma szansę naprawić Marcin Wawrzyniak ale niepotrzebne wdaje się w drybling i również traci piłkę na środku boiska a gracze Piasta we trójkę momentalnie przenoszą akcję pod naszą bramkę i piłkę dobrym strzałem obok bezradnego w tej sytuacji Mariusza posyła do naszej bramki nie kto inny jak Krzysztof Heleniak.Z czasem udaje nam się doprowadzić do wyrównania po faulu bramkarza Feliksowa na niezawodnym Arturze Rogali,który sam strzela karnego.Potem gracze Piasta nas kontrują i znowu wychodzą na prowadzenie po strzale w krótki róg Piórkowskiego który przez nowego Trenera Piasta Pawła Kowalczyka został przesunięty na prawą pomoc i był to strzał w dziesiątkę (za kadencji poprzednich szkoleniowców grał przed stoperem).W pierwszej połowie było jeszcze co najmniej po jednej dogodnej sytuacji do zmiany rezultatu ale raz z naszej strony po dośrodkowaniu (chyba) Piotrka Kamińskiego z najbliższej odległości wślizgiem nad bramką piłkę przenosi Marcin Jaworski a po strzale gości instynktownie na poprzeczkę sparuje piłkę Mariusz a dobitkę odbija nogą.Drugą połowę zaczynamy od ataków ,przebywamy na połówce Feliksowa ale początkowo nie przynosi to rezultatów.W końcu znowu doprowadzamy do wyrównania i tym razem po faulu na Rogali który kolejny raz sam celnie strzela z 11 metrów.Około 65 minuty wreszcie my wychodzimy na prowadzenie bardzo dobrze w tempo podaje Paweł Zienkiewicz a Rogal wykorzystując swoją prędkość gubi obrońców i strzela swoją trzecią bramkę w tym meczu.Wydaje się, że uda nam się dowieźć prowadzenie do końca ale kilka minut przed upływem regulaminowych 90 Heleniak doprowadza do wyrównania strzałem z wolnego a piłka po rękawicach Mariusza wtacza się do bramki.W samej końcówce mamy jeszcze dwie świetne sytuacje do wygrania tego meczu ale tym razem koledzy pudłują .Mecz zatem kończy się chyba sprawiedliwym remisem.
Chciałem podkreślić iż na tym meczu mieliśmy bardzo dobry doping kilkudziesięcioosobowej grupy złożonej zarówno z naszych sympatyków jak i co najmniej 20-osobowej grupy złożonej z graczy i fanów drużyny Sokoła Budki Piaseckie.Wszyscy śpiewali,klaskali żywo reagowali na wydarzenia na boisku,naprawdę postawa kibiców mogła się podobać-dzięki za wsparcie!Przy takim dopingu aż chce się grać:)
U nas widoczny był brak etatowego bramkarza gdyż co najmniej przy trzecim golu zapewne spokojnie by obronił a i przy dwóch pierwszych na pewno nie byłby bez szans.Oczywiście do Mariusza nikt nie ma pretensji bo przecież na co dzień nie jest on golkiperem.Największe zagrożenie pod naszą bramką stwarzali Heleniak i Tabara -obaj waleczni świetnie się uzupełniali kilkakrotnie kręcąc naszą defensywą szczególnie jej lewą stroną.Wspierani byli przez dobrze grający duet środkowych pomocników Kordiana Marcinkowskiego I Emila Botorowicza.U nas poza strzelcem 3 bramek Arturem Rogalą ciężko kogoś wyróżnić.Cały zespół zagrał bez polotu skuteczność zatracili pozostali nasi napastnicy.Szkoda oczywiście straconych punktów szczególnie, że drużyna z Feliksowa mimo iż prawie nie trenuje to oni braki w tym meczu nadrabiali walecznością i ambicją (szczególnie te kondycyjne).Nas w lidze czeka teraz kolejne spotkanie derbowe i kolejne na wyjeździe już w najbliższą sobotę w Teresinie o 14:00.Zaś dzisiaj o 15:30 gramy kolejną rundę pucharu z IV-ligową Mszczonowianką Mszczonów.Przeciwnika tej klasy rozgrywkowej dawno nie gościliśmy w Nowej Suchej więc na pewno warto przyjść na to spotkanie kto wie może uda się sprawić kolejną niespodziankę;)
Autor: Jarosław Grefkowicz