Wczoraj na swoim boisku graliśmy z Orkanem Sochaczew.Była to spotkanie w ramach 3 Rundy Okręgowego Pucharu Polski.Mecz rozpoczął się z lekkim „poślizgiem” z powodu spóźnienia sędziów.Jak zwykle w ostatnim czasie pogoda dopisała i warunki do gry były niemal idealne.
Wydaje się, że szczególnie Trener Orkanu może to spotkanie potraktować ulgowo skupiając się na lidze gdzie jego przełożeni oczekują awansu,bo u nas nie ma zupełnie na to presji,ale obaj Trenerzy wystawiają niemal najsilniejsze składy dokonując jedynie 1-2 zmian w podstawowych składach w porównaniu do meczy o ligowe punkty a oto i składy obydwu drużyn:
Promyk:
S.Grefkowicz,M.Nowicki(75’T.Mikulski),S.Kuczek,R.Dąbrowski,M.Makowski,M.Jaworski,
J.Grefkowicz(46’J.Rogoziński)M.Nowak,P.Gajda(46’M.Pilichowski)A.Rogala,T.Jurczak(70’P.Zienkieiwcz)
Orkan:
S.Kotlarski,M.Zych,I.Łukawski,M.Plichta(’75J.Maciągowski),C.Machciński(46’A.Kwiatkowski)
,T.Trafalski,M.Cieślak,A.Binienda(70’M.Leszczyński),K.Różycki,K.Bartosiewicz,P.Chmielak(46’K.Wróbel)
Już pierwsza akcja meczu przyniosła zagrożenie pod naszą bramką z piłką w nasze pole karne przedarł się Tomasz Trafalski a wypchnięty do linii końcowej zdołał dośrodkować lecz strzał zawodnika Orkanu był niecelny.Potem zawodnicy Orkanu jeszcze kilka razy groźnie atakują wykorzystując szybkość Krzysztofa Różyckiego bądź po indywidualnych akcjach jak ta Kamila Bartosiewicza kiedy minął kilku naszych zawodników ale w porę został zablokowany.My w tym czasie nie jesteśmy w stanie poważnie zagrozić bramce przeciwnika i ta przewaga gości w końcu zostaje udokumentowana bramką którą przy niefrasobliwości naszych obrońców strzela … Po tej akcji wreszcie zaczynamy budzić się z „letargu” coraz śmielej atakując bramkę Orkanu i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową zgrywa Marcin Nowak a do bramki gości kieruje ją nie kto inny jak Robert Dąbrowski nieoceniony w takich sytuacjach.Kilka minut potem wychodzimy na prowadzenie Artur Rogala mija obrońcę (chyba Łukawskiego)wychodzi sam na sam z Kotlarskim i zostaje ostro sfaulowany-wydaje się, że decyzja może być tylko jedna rzut karny i czerwona kartka,lecz arbiter tego spotkania sięga jedynie po żółty kartonik tłumacząc, że jedne z obrońców mógł jeszcze dogonić Rogala(zastanawiam się jakim cudem gdyż miał on co najmniej 2-3 metry przewagi,pustą bramkę a do tego pokazał w tym meczu, że jest po prostu szybszy od obrońców Orkanu).Rzut karny na bramkę zamienił sam poszkodowany myląc przy tym zupełnie bramkarza.Nasze prowadzenie powoduje złość i zdenerwowanie u Trenera drużyny przyjezdnej Jerzego Podbrożnego który co i rusz ostro pokrzykuje na swoich piłkarzy (w przeszłości znakomity napastnik znany szczególnie z występów w Lechu Poznań, Legii Warszawa a także Chicago Fire).Pisze o tym gdyż ten szkoleniowiec zazwyczaj jest dosyć spokojny na meczach (przynajmniej tych które ja widziałem nawet przy porażce 1:4 z Łomiankami)za to nasz Trener jak zwykle bardzo emocjonalnie podchodzi do meczu-przyzwyczaił nas już do tego, że nie może spokojnie nawet chwili usiąść na ławce rezerwowych.Ostatni kwadrans pierwszej połowy to znowu ataki Orkanu lecz ich strzały są bądź niecelne bądź pewnie broni Sebastian Grefkowicz.Najlepszą sytuację dla Orkanu marnuje chyba Mariusz Cieślak który będąc sam na 5 metrze strzela wysoko ponad bramką.My za to nie możemy dojść do czystych sytuacji strzeleckich kilkakrotnie brakuje precyzji szczególnie przy ostatnim podaniu.Do przerwy więc 2:1 dla nas.
W przerwie dochodzi u nas do dwóch zmian umówionych już przed rozpoczęciem meczu za mnie i Pawła Gajdę pojawiają się Jakub Rogoziński i Mateusz Pilichowski.U gości także dwie zmiany w ataku za nie najlepiej grającego Piotra Chmielaka pojawia się Kamil Wróbel a na prawą obronę wchodzi Adrian Kwiatkowski zmieniając Cezarego Machcińskiego zaś ta zmiana podyktowaną jest chyba żółtą kartką(po faulu na mnie) gdyż nie tylko moim zdaniem ten zawodnik rozgrywa naprawdę niezłe zawody grając z pewnością najbardziej ofensywnie spośród wszystkich bocznych obrońców na boisku.
Początek drugiej połowy jest dosyć wyrównany- my gramy spokojnie dosyć uważnie z tyłu, Orkan zaś rozgrywa piłkę ale nie potrafi sobie wypracować jakiś czystych sytuacji strzeleckich.Strzały gości są nadal głównie niecelne a raz w pojedynku biegowym Różycki wygrywa z naszym obrońcą ale Sebastian w porę wychodzi z bramki i zażegnuje niebezpieczeństwo.W szeregach gości niezrozumiała wydaje się być gra w środku Adriana Biniendy który co prawda jest szybki i waleczny ale na nasze szczęście zamiast dokładnie rozgrywać często podaje naszym zawodnikom pod nogi.Z naszej strony groźnie strzela z wolnego Robert Dąbrowski-Kotlarski w tej sytuacji przenosi palcami piłkę nad poprzeczką,lecz głównie liczymy na grę z kontry i naszych napastników.Po jednej z takich akcji Łukawskiemu urywa się Rogala ,stoper Orkanu wyraźnie ciągnie naszego napastnika za koszulkę ten się przewraca ale sędzia zamiast wyrzucić Łukawskiego z boiska lub przynajmniej dać mu żółty kartonik to Rogalę karze za niby symulowanie faulu.Zaś na trybunach nasi fani przekrzykują się z kibicami gości wychodząc z tego starcia jak na gospodarzy przystało zwycięsko.W końcu to jednak Orkan doprowadza do wyrównania a bramkę głową strzela Kamil Wróbel.Wydaje się, że goście łapią”wiatr w żagle” ale u nas w ataku szaleje Rogala który znowu urywa się obrońcom wychodzi na czystą pozycję i zostaje metr przed polem karnym ścięty wślizgiem przez Łukawskiego zaś sędzia tym razem już nie ma wyjścia i wyrzuca obrońcę Orkanu z boiska.Rzut wolny z 17 metra Rogal przenosi nad poprzeczką a do końca mamy około 10 minut gry.Żadna z drużyn nie chce za bardzo ryzykować i wydaje się, że będziemy mieli rzuty karne ale w przedostatniej minucie regulaminowego czasu gry w polu karnym gości piłkę przyjmuje Rogala ściąga na siebie uwagę obrońców i bramkarza i podaje do lepiej ustawionego Pawła Zienkiewicza który spokojnie umieszcza piłkę w siatce.Prowadzimy 3:2 i takim wynikiem kończy się to spotkanie! U nas radość zaś niektórzy z przeciwników nie dowierzają w to co się stało.
Zwycięstwo jest tym bardziej cenne gdyż zawodnicy Orkanu trenują częściej i ciężej od nas a sponsor płaci za grę z tego co wiem niektórym całkiem niezłe pensje.Podsumowując zaś sam mecz wygraliśmy zasłużenie choć trzeba przyznać, że szczególnie w pierwszej połowie to Orkan był stroną dominującą lecz także nieskuteczną.Zawodnicy gości lepiej rozgrywali piłkę ale jeśli chodzi o czyste sytuacje bramkowe to już było co najmniej po równo, a gdyby arbiter tego spotkania sędziował sprawiedliwie to powinien wyrzucić w pierwszej połowie Kotlarskiego,a Łukawski także zszedł z boiska zbyt późno.Najbardziej Pan Gołębiewski skompromitował się w 2 połowie przy wyniku 2:1 dla nas w sytuacji kiedy w zamieszaniu pod bramką Orkanu najpierw w ogóle nie gwizdnął a kiedy jeden z naszych strzelił do pustej bramki po konsultacji z sędzią bocznym odgwizdał pozycje spaloną choć piłka z linii końcowej była wycofana do tyłu (przy podaniu do tyłu nigdy nie ma spalonego).To już któryś raz kiedy przyjeżdża do nas teoretycznie mocniejsza drużyna a sędziowie boją zrobić się jej „krzywdę” lecz tym razem sprawiedliwości stało się zadość.Chciałem zwrócić jeszcze uwagę jak ważną postacią jest dla nas Artur Rogala który co mecz strzela bramki, wywalcza rzuty karne, urywa się obrońcom a przecież jest on wychowankiem Orkanu i z pewnością tam gdyby dostał prawdziwą szansę do nas by nie przyszedł.Pokazuje to tylko słabość działaczy Orkanu którzy ściągają zawodników z najróżniejszych stron a wypuszczają z rąk z pewnością najlepszego swojego wychowanka.Nas ta wygrana cieszy potrójnie bo przecież poza tym, że gramy dalej w pucharze to udał nam się rewanż za poprzedni sezon a także podtrzymaliśmy passę zwycięskich meczy gdzie licząc sam puchar i ligę (pomijam sparingi przedsezonowe i walkower z Orkanem II który nigdy nie powstał;)mamy ich już 7! Teraz w pucharze możemy wpaść na 4 ligę a spotkanie na pewno odbędzie się u nas zaś w lidze czas na bardzo wymagającego przeciwnika jakim z pewnością będą gracze 3 w tabeli Błękitnych Korytów.To spotkanie u nas już w najbliższą niedzielę o godzinie 16:00.Zapraszam wszystkich sympatyków futbolu ,miejmy nadzieję, że uda się podtrzymać zwycięską passę:)
Autor: Jarosław Grefkowicz
Wyniki III rundy okręgowego Pucharu Polski (gr. Warszawa).
FC Płochocin | 1-2 | Olimpia Warszawa | |
Bóbr Tłuszcz | 1-4 | Mazur Radzymin | |
KS Wesoła (Warszawa) | 1-1 | Dolcan II Ząbki | |
k. 4-5 | |||
Advit Wiązowna | 3-1 | Promnik Łaskarzew | |
Adrian Reda 2, 8, 55 – nieznany ? | |||
Promyk Nowa Sucha | 3-2 | Orkan Sochaczew | |
Robert Dąbrowski ?, Artur Rogala ?, Paweł Zienkiewicz ? – Krzysztof Różycki 14, Kamil Wróbel 72 | |||
Fenix Siennica | 0-0 | GKP Targówek (Warszawa) | |
awans GKP w serii rzutów karnych | |||
Kosa Konstancin (Konstancin-Jeziorna) | 5-5 | Korona Góra Kalwaria | |
k. 2-4 | |||
w Gassach | |||
Błękitni Korytów | 1-1 | LKS Chlebnia | |
k. 2-4 | |||
Dariusz Pelc 66 (k) – Radosław Nowicki 36 (k) | |||
Mszczonowianka II Mszczonów | 2-2 | Milan Milanówek | |
k. 3-2 | |||
nieznany ?, ? – Piotr Michaëli ?, Marcin Kulesza ? | |||
UKS Borzęcin | 5-2 | CWKS Legia Warszawa | |
nieznany ?, ?, ?, ?, ? – Adam Czubak ?, Michał Sadowski ? | |||
Victoria Zerzeń (Warszawa) | 2-2 | Legion Warszawa | |
awans Legionu w serii rzutów karnych | |||
KS Łomianki | 1-0 | Przyszłość Włochy (Warszawa) | |
Michał Piros 48 | |||
Skra II Obory | 2-8 | Mazur II Karczew | |
nieznany 81 (k), 88 – Mariusz Boniec 4, 25, 59, 73, Jarosław Policiński 11, 50, Mateusz Bobis 85, 90 | |||
Świt II Nowy Dwór Mazowiecki | 1-4 | Sokół Serock |