No i zaczęło się! Swój pierwszy mecz w rundzie wiosennej Promyk rozegrał na boisku Żyrardowianki z Salosem (gdyż ta drużyna nie posiada własnego boiska które uprawniałoby ją do rozgrywania meczów u „siebie”).Ale od początku, wyjechaliśmy o godzinie 12:30 spod domu trenera drużyny seniorów Mariusza Mikulskiego,po drodze zabierając kolejnych zawodników, w momencie kiedy wsiedli przy wjeździe na wiadukt w Sochaczewie 5 kolejnych piłkarzy stało się jasne że ten mecz Promyk rozegra w niemal najsilniejszym składzie(zabrakło jedynie Pawła Zienkiewicza „Zienia”który był bardzo skuteczny w przedsezonowych sparingach lecz i tak zająłby zapewne miejsce na ławce rezerwowych oraz Michała Szmigiery „Śmigacza” który nadal nie jest w pełni sił).Na miejscu okazało się natomiast że na lekki uraz narzeka Marcin Wawrzyniak co zmusiło trenera do roszady na prawym skrzydle pomocy gdzie zazwyczaj gra „Wawrzyn”.Niektórzy kibice nieco przekornie stwierdzili że Mariusz w tym meczu i tak miał „ból głowy” przy ustalaniu składu gdyż Promyk mógłby w zasadzie rozegrać wewnętrzny sparing(miejsca choćby na ławce rezerwowych zabrakło m.in. dla Pawła Olejniczka).Niestety co było do przewidzenia mecz odbył się na bocznym boisku „Żyrki” które ciężko nazwać inaczej jak po prostu klepisko(nie wiem jakim cudem uzyskało ono akceptację Mazowieckiego OZPN gdyż brakuje tam chociażby prawdziwej ławki rezerwowych …)
Zawodnicy zaczęli z niemal półgodzinnym opóźnieniem spowodowanym (chyba) opieszałością sędziego głównego.Od pierwszych minut trwała zacięta walka w środku boiska,gdy tylko jeden z naszych zawodników miał piłkę niemal natychmiast doskakiwało do niego 2 a nawet 3 przeciwników,co mnie i innych kibiców,obserwatorów tego spotkania bardzo zdziwiło gdyż przypomnę w 1 meczu Promyk gładko wygrał 8:0.Gołym okiem widać było że gospodarze nie tylko przepracowali solidnie okres przygotowawczy(podobnie do zawodników Promyka),lecz także wzmocnili się przed rundą rewanżową.Poza walką w pierwszej połowie nie działo się wiele ciekawego,bo za takie trudno uznać kilka niecelnych strzałów zawodników obydwu drużyn.Pod koniec tej części spotkania sędzia popełnił poważny błąd gdyż faulowany w sytuacji 1 na 1 Sławomir Kuczek (stoper naszej drużyny)został jeszcze w bardzo niesportowy sposób potraktowany przez zawodnika drużyny gospodarzy:po hamsku odepchnięty,za co niewątpliwie należała się czerwona kartka.Dodam jeszcze iż niewiele brakowało do dużej awantury a wręcz bijatyki na boisku gdyż zawodnikom obydwu drużyn puściły nerwy po tym jak Sławek i zawodnik gospodarzy niemal „skoczyli sobie do gardeł”.
W przerwie meczu o dziwo Mariusz zareagował dosyć spokojnie i zawodnikom naszego zespołu zbytnio nie oberwało się za co by nie mówić dosyć słabą grę.Trener dużo bardziej nerwowy był w trakcie spotkania. Momentami zachowywał się niemal niczym Franek Smuda wielokrotnie gestykulując,krzycząc na swoich piłkarzy a nawet (często słusznie) pouczając sędziego.
Druga połowa to już nieco lepsza gra naszych „Orłów”,więcej prób grania piłką a także coraz częstsze sytuacje bramkowe.Ogólnie jednak spodziewaliśmy się że nasi „usiądą” na przeciwniku od pierwszych minut drugiej połowy,co tak do końca nie miało miejsca.Miejscowi też mieli swoje szanse lecz albo sędzia odgwizdywał pozycje spaloną(chyba słusznie bo jeden arbiter ma bardzo ciężko wyłapać wszystkie takie sytuacje) bądz bronił dobrze dysponowany Sebastian Grefkowicz.Lecz w końcu to my doczekaliśmy się bramki! Ale po kolei,zaczęło się od straty piłki przez Marcina Jaworskiego (nowego trenera naszych młodzieżowych 2 drużyn)lecz ten bardzo ambitnie grający zawodnik szybko ja odebrał wślizgiem na granicy faulu(jak dobrze że sędzia w tej sytuacji nie zagwizdał)Popularny „Jawor” dośrodkował w pole karne gdzie ładnym uderzeniem głową popisał się Piotr Ufa(jak zwykle starający się ,biegający lecz do tej pory niewiele z tego wynikało),bramkarz jeszcze zdołał odbić piłkę lecz wobec dobitki Kuby Rogozińskiego był bezradny!Dodam tylko że po golu miała miejsce dosyć kuriozalna sytuacja zawodnik gospodarzy dostał żółtą kartkę za ubliżanie sędziemu,nie zgadzał się z dezycją sędziego a raczej jej brakiem po wślizgu Marcina.Lecz ten zawodnik gospodarzy kartkę dostał będąc odwrócony plecami do arbitra i myślał że zamiast „żółtka” dostał „czerwień” ,zszedł z boiska a wrócił na nie dopiero kiedy koledzy uświadomili mu że może grać!Do końca meczu nie wydarzyło się już zbyt wiele ciekawego ,dosyć niemrawe a przede wszystkim niegroźne próby doprowadzenia do remisu przez gospodarzy i jedna bardzo dobra sytuacja zmarnowana przez graczy Promyka a konkretnie przez Kubę.Po meczu może nie było wielkiej radości w naszych szeregach,lecz raczej ulga że udało się wygrać mecz który miał być „spacerkiem”.Dodam tylko że wynik 1:0 jest sprawiedliwy byliśmy lepsi lecz nie na tyle by zasłużyć na bardziej przekonującą wygraną.
Promyk grał w składzie:
Sebastian Grefkowicz,Łukasz Antosik,Mariusz Makowski,Sławomir Kuczek,Dąbrowski,Kuba Rogoziński(’75Maciek Nowicki),Marcin Jaworski,Marcin Nowak(75′”Śliwa”,Masłowski(46’Tomasz Mikulski),Piotr Ufa,Jarosław Bartosiewicz (Tomasz Jurczak),ponadto niedane było wystąpić w tym meczu kilku zawodnikom rezerwowym w tym (z tego co pamiętam)Karol Drązikowski,rezerwowy bramkarz „Kowal”,a także wspomniany już Paweł Olejniczak,Piotr Bartłoszewski.
Dodam jeszcze że na meczu poza rzecz jasna Trenerem Mariuszem Mikulskim był Prezes Promyka Jerzy Gasiński drużynę na mecz bezpiecznie przywiózł (i odwiózł z powrotem do domów:)Janusz Drązikowski,zaś galerię zdjęć stworzył Paweł Nowicki.Na „trybunach” (poza mną;] zagościło także kilku wiernych fanów m.in.Janusz Bartłoszewski bądź obecnych zawodników Promyka Karol Kuliś a także kontuzjowany i to bardzo poważnie Arkadiusz Cieślak, który raczej nie wróci już do gry a szkoda bo wielokrotnie udowodnił grając jeszcze w piłkę że Promyk z nim i bez niego to dwie różne drużyny,czarując nas co tydzień pięknymi zwodami,cudownymi asystami bądź bramkami,naprawdę wielka szkoda że ten nie tuzikowy zawodnik nie może wspomóc kolegów na boisku.
Ze swojej strony chciałbym podziękować wszystkim obecnym na meczu a szczególnie zawodnikom i trenerowi za walkę,emocje a przedewszystkim wynik!
Zapraszam wszystkich już na boisko Promyka w Nowej Suchej gdzie odbędzie się derbowy mecz z Tafjunem Brochów.Emocji na pewno nie zabraknie!!!
Sprawozdanie z meczu
Jarosław Grefkowicz
Zdjęcia ze spotkania:
ciezko bylo ale niezle
Gratulacje Jarku za sprawozdanie :) Naprawdę SUPERRR!!! :)
Genialny tekst, świetna robota! Pierwsze tak dobre sprawozdanie w historii tej strony, choć należy przyznać, że i Krzysiek całkiem dobrze sobie radzi ;-) Widać, że tekst pisany nie tylko przez kogoś kto ma pojęcie, ale też lubi naszą drużynę, i dobrze orientuje się w jej sprawach.
Trzeba znaleźć sponsora, bo za taki teks + zdjęcia po piwie się należy ;-)
Masłowski ????? :]
klub kupil nowego zawodnika ???
nie wiedzialem
Jarek, gratuluje, swietne podsumowanie! Widze że mamy kolejny talent dziennikarski… :-)
No niezły tekst napisał misiek!!!!
jestem pełen podziwu.bardzo udany tekst misku.:)pzdr