W sobotę o godz.16:30 rozegraliśmy kolejne spotkanie ligowe tym razem naszym przeciwnikiem był zespół Pogoni II Grodzisk Mazowiecki. Od rana padało ale na 2 h przed meczem zaczęło się przejaśniać a przed samym meczem zaświeciło słońce-uznałem to za dobry znak-w końcu graliśmy u siebie a stąd niemal każdy przeciwnik wyjeżdżał bez punktów,dodam że wystąpiliśmy niemal w najmocniejszym składzie,ale niestety to wszystko tym razem nie miało znaczenia.Po meczu to drużyna przyjezdna cieszyła się ze zwycięstwa.Rozpoczęliśmy w składzie S.Grefkowicz,S.Kuczek,R.Dąbrowski,D.Popławski,T.Mikulski,M.Wawrzyniak,J.Rogoziński,M.Nowak,M.Jaworski,P.Kamiński,T.Jurczak.
Zaczęło się dobrze dla nas przez kilka minut to my głównie atakowaliśmy i po jednej z takich akcji po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową do bramki Pogoni skierował Robert Dąbrowski.Nasza radość nie trwała długo po błędzie naszego stopera Sławka przeciwnicy wyrównują.Kilka minut później i już drużyna Pogoni wychodzi na prowadzenie.Do końca pierwszej połowy to goście mają przewagę lecz na nasze szczęście mają kiepsko ustawione celowniki-ostrzeliwują piłko chwyty ,raz jest poprzeczka innym razem słupek bądź dobrze broni nasz bramkarz.Goście grają dokładniej,szybko rozgrywają piłkę a większość sytuacji mają po prostopadłych zagraniach do swoich szybkich napastników.
Na druga połowę drużyny wychodzą bez zmian.Od początku tej części gry to my jesteśmy bardziej zmobilizowani, w naszej grze widać większą determinację, posiadamy lekką przewagę czego efektem jest wyrównujący gol znowu autorstwa Roberta Dąbrowskiego i znowu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.Potem u nas następuje pierwsza zmiana za Piotrka Kamińskiego który na pewno tego meczu nie zaliczy do udanych, wchodzi Maciek Nowicki.Po wyrównującym golu z chwilowego „letargu” budzą się przeciwnicy,mocno mobilizowani przez swojego trenera.Gra się wyrównuje.U nas druga zmiana wchodzę ja za Marcina Wawrzyniaka.Wydaje się, że mamy szanse ten mecz wygrać a przynajmniej zremisować,lecz niestety po jednej z kontr to przeciwnicy wychodzą na prowadzenie.W końcówce meczu podejmujemy coraz większe ryzyko w ataku lecz niewiele jest z tego czystych sytuacji bramkowych-najlepszą chyba marnuje Tomek Jurczak,a w międzyczasie to przeciwnik zadaje decydujący cios czyli zdobywa bramkę na 4:2.Do końca meczu wynik już nie ulega zmianie i kolejna porażka staje się faktem.
Uczciwie muszę przyznać, że wynik jest sprawiedliwy,szczególnie w pierwszej połowie drużyna gości pokazała nam jak powinna wyglądać współpraca pomocników z atakiem-ich prostopadłe piłki grane do napastników co i rusz rozrywały naszą obronę.A do mnie tak naprawdę dopiero teraz dotarły słowa trenera ,że większość drużyny nie jest przygotowana do rundy-niestety to w zimę buduje się siłę i kondycję i teraz to wszystko wychodzi. W tak dobrym dla nas poprzednim sezonie co prawda jeszcze w B-klasie co mecz ktoś inny miał swój dzień a i więcej zawodników nie schodziło poniżej pewnego dobrego poziomu.Jeszcze w wakacje wielu przychodziło na treningi i tak udało nam się świetnie rozpocząć sezon w A-klasie bo od pięciu zwycięstw.Teraz jest coraz gorzej.Szczególnie smuci nasza gra w ataku-przecież gdyby nie Robert Dąbrowski i jego dwie bramki po dośrodkowaniach z rożnych to byłby już 3 mecz z rzędu kiedy nie strzelamy bramki,a przecież z Feliksowem jedyną bramkę też zdobywa obrońca-Łukasz Antosik z rzutu wolnego,któremu jeszcze po meczu z Anprelem przyplątała się fatalna w skutkach kontuzja-szybkiego powrotu do zdrowia życzę!W tych lepszych dla nas czasach bramki strzelało wielu zawodników a teraz mamy bardzo mizerny dorobek po 5 meczach raptem 3 punkty przy stosunku bramkowym 6-10.Najbardziej brakuje nam bramkostrzelnego napastnika w dobrej formie i w ogóle rywalizacji w tej formacji najczęściej na meczach jest raptem dwóch napastników-dobrze przygotowany Jurek który jednak coś nie może się wstrzelić-przełamać i na zmiany obecni są Kamyk albo Ufa,którzy jednak nie są w formie.Może to pora żeby trener zamienił pozycjami Jurka z Jaworem-który jest w „gazie” do tego nigdy nie odpuszcza przy tym jest bardzo zwrotny,szybki. Tomek Jurczak razem z Marcinem Nowakiem z pewnością będą potrafili Jaworowi takie dobre prostopadłe piłki zagrywać.Po prostu w dotychczasowym ustawieniu nam nie idzie i moim zdaniem to pora na zmiany-skoro brakuje zmienników to może uda się bardziej wykorzystać tych którzy są.Na koniec na takie małe pocieszenie dodam że drużyna Pogoni była z pewnością zdecydowanie najlepszym zespołem z jakim przyszło nam się zmierzyć w tej rundzie.Choć za tydzień wcale nie będzie łatwiej -jedziemy do Zielonek-wicelidera tabeli i jedynej drużyny której udało się wygrać na naszym boisku w pierwszej rundzie,ale w końcu kiedyś trzeba się przełamać-miejmy nadzieję że to będzie już w najbliższą niedzielę!
Autor: Jarosław Grefkowicz
Autor zdjęć: Paweł Nowicki