Wczoraj rozegraliśmy sparing z Rawka Bolimów.Stało się tak ponieważ co najmniej do niedzieli nie mogą odbywać się oficjalne mecze ze ze względu na trwającą żałobę narodową.Mecz ligowy rozegramy prawdopodobnie dopiero 21 kwietnia a ostatni odbył się w Wielką Sobotę stąd też aby nie wypaść z rytmu meczowego pomysł tego sparingu.A rozpoczęliśmy w składzie R.Kowalski w bramce,obrona T.Jurczak,M.Nowicki,D.Popławski,M.Jaworski,w pomocy M.Wawrzyniak,M.Pilichowski,M.Nowak oraz ja,zaś w ataku P.Kamiński i Paweł Zienkiewicz.Na mecz nie dotarł umówiony sędzia i spotkanie na początku prowadził nasz Trener Mariusz Mikulski ,który początkowo miał wystąpić w roli stopera.
Mecz ułożył się dla nas idealnie-już na samym jego początku bramkę po moim podaniu strzela Piotrek Kamiński.Kilka minut później mamy już 2:0 po podaniu Marcina Nowaka swoją drugą bramkę strzela Kamyk-choć teraz to już bardziej Strzelba;).Na 3:0 znowu po podaniu Nowego podwyższa Marcin Wawrzyniak zaś wynik pierwszej połowy ustala Marcin Jaworski.Trzeba dodać, że w pierwszej połowie obydwie drużyny miały jeszcze po kilka sytuacji do podwyższenia wyniku, swoich szans nie wykorzystali Paweł Zienkiewicz(zmarnował niemal sam na sam z bramkarzem),Piotrek Kamiński(lobował bramkarza szkoda tylko że trochę za mocno i piłka spadła na siatkę ponad poprzeczką),mój zbyt lekki strzał obrońca gości wybił z linii bramkowej. Zapewne tych sytuacji było więcej ale nie wszystkie przy takiej ich ilości udało mi się spamiętać.Goście jak już wspomniałem też mieli kilka dobrych szans-nasza eksperymentalna obrona z pewnością nie stanowiła monolitu.Najlepszą okazję Rawka miła chyba po przejęciu podania Tomka Jurczaka który grał tego dnia w pierwszej połowie na nietypowej pozycji ostatniego obrońcy,lecz zawodnik gości będąc niemal sam na sam nie zdobył gola,zaś kilka innych strzałów gości albo mijało naszą bramkę albo dobrze bronił Robert Kowalski.
W przerwie mieliśmy 5 zmian w naszych szeregach. W bramce Kowala Zastąpił Sebastian Grefkowicz, za mnie wszedł Tomek Mikulski za Jurka Trener,Maćka Nowickiego zastąpił tym razem młodszy z klanu Drązikowskich Łukasz,zaś Zienia Piotrek Ufa.Występ Mariuszowi umożliwił nasz Prezes -Jerzy Gasiński który około 15 minuty zmienił Mariusza w roli sędziego.
Druga połowa przyniosła nam kolejne 4 gole i jeden dla drużyny gości-niezrozumienie w szeregach naszej obrony wykorzystał zawodnik z numerem 5 który wślizgiem wepchnął piłkę do naszej siatki.Dla nas zaś gole strzelali:Strzelba w zamieszaniu podbramkowym,Zienio po bardzo dobrym podaniu wzdłuż bramki od Marcina Wawrzyniaka,Jurek który bardzo ładnie obrócił się z piłką w polu karnym i mniej ładnie strzelił,ale najważniejsze że piłka wtoczyła się do bramki i najładniejszą Marcin Jaworski który przebiegł pół boiska strzałem głową pokonał bramkarza wykorzystując bardzo dobrą wrzutkę Dominika Popławskiego. W drugiej połowie też oglądaliśmy wiele niewykorzystanych sytuacji kilkukrotnie próbował Marcin Wawrzyniak,Strzelba raz fatalnie przestrzelił, ja też swoją sytuację zmarnowałem,goście też mieli kilka szans ale podobnie jak w pierwszej połowie albo pudłowali albo dobrze bronił Sebastian Grefkowicz.
Sądzę że taki sparing był na bardzo potrzebny z wielu względów po pierwsze to żaden nawet trening nie zastąpi meczu,po drugie okazję do gry mieli zawodnicy mniej występujący bądź wcale w lidze jak Zienio,Ufa czy ja,po trzecie zaś odblokował się Piotrek Kamiński strzelił 3 bramki i teraz już z czystym sumieniem możemy nazywać go Strzelba;).Gra może nie była idealna ale myślę że całkiem niezła szczególnie jak na ten skład(zabrakło m.in.S.Kuczka,R.Dąbrowskiego,J.Rogozińskiego,Ł.Antosika,M.Makowskiego) zaś wynik 8:1 jeszcze lepszy niż gra w końcu ostatni raz tak wysoko udało nam się wygrać w okresie przygotowawczym do poprzedniej rundy.Następny mecz rozegramy prawdopodobnie w środę 21 kwietnia i będzie to zaległe spotkanie z pierwszej kolejki z Turem w Jaktorowie.Na pewno nie ma co liczyć na łatwe spotkanie gdyż Tur rozpaczliwie walczy o utrzymanie zaś nam do tej pory nie szło na wyjazdach.Choć mam nadzieję-wierzę, że pora wreszcie to zmienić!
Autor: Jarosław Grefkowicz