3 punkty to założenie z jakim piłkarze Promyka wyszli na boisko w przedostatnim meczu rundy jesiennej. Na przeciwko drużyny z Nowej Suchej stanęli zawodnicy Relaxu Radziwiłów. Widać było, że obie drużyny miały dzisiaj chęć na walkę o zwycięstwo a jak było zaraz się dowiemy :)
Promyk zagrał w składzie
I zaczęli, pierwszy gwizdek. Od początku obie drużyny ostro nacierały na bramkę przeciwnika z przewagą Relaxu. Po błędzie Sebastiana Grefkowicza zawodnik Relaxu wychodzi sam na sam ale bramkarz Promyka naprawia swój błąd. Kolejna sytuacja w której stają przed sobą napastnik Radziwiłowa i Grefkowicz. Po raz drugi Seban okazał się lepszy.Relax cały czas atakuję, również Promyk stara się wyprowadzać akcja i oddawać strzały ale niestety nie są na tyle groźne żeby zaskoczyły bramkarza z Radziwiłowa.
Grefkowicz chyba ma dzisiaj swój dzień, gdyż broni już trzecią sytuację w której znajduję się oko w oko z przeciwnikiem. Kolejny atak był wyprowadzony już przez ekipę z Nowej Suchej. Piłkę dostaję Nozdryń-Płotnicki i potężnie uderza na bramkę, bramkarz był jednak na posterunku i wybija piłkę ponad poprzeczkę.
Promyk atakuję coraz odważniej i właśnie po jednej z takich akcji Tomek Jurczak zostaje sfaulowany w polu karnym. Sędzia bez zawahania wskazuję na jedenastkę, a sam poszkodowany zamienia ją na bramkę. Mamy 1:0.
Kolejna akcja Promyka. Piękny strzał zza pola karnego oddaje Rogoziński, piłka uderza w poprzeczkę.Próbuje ją dobić jeszcze główką Popławski ale trafia prosto w ręce bramkarza.
Niestety tracimy bramkę. Piłkarz Relaxu kiwa się przed polem karnym, wychodzi naprzeciw naszego bramkarza i strzela po ziemi. Skura ląduje w siatce. Jest 1:1.
Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła już groźniejszej sytuacji. Do przerwy 1:1.
Rozpoczynamy drugą połowę. W naszym zespole pierwsza zmiana. Za Marcina Jaworskiego wchodzi Mateusz Pilichowski.
Obie drużyny atakują, ale to Promyk strzela na 2:1. Po dośrodkowaniu w pole karne bramkarz Relaxu poślizgną się… Rogoziński oddaje strzał. Obrońca z Radziwiłowa próbuje jeszcze rozpaczliwie wybić piłkę z linii bramkowej ale ona i tak wpada do siatki. Mamy 2:1.
Druga zmiana w Promyku. Boisko opuszcza Łukasz Antosik a w jego miejsce wchodzi Maciek Nowicki.
Chwilę po wejściu Nowicki dostaję prostopadłą piłkę i oddaje strzał, niestety futbolówka przechodzi obok długiego słupka.
Mamy remis. Podanie na lewą stronę boiska, następnie zagranie do środka. Zawodnik przeciwników wbija się w pole karne i strzela gola. 2:2.
Promyk po stracie bramki szybko odrobił straty, po niespełna minucie po golu Radziwiłowa to drużyna z Nowej Suchej strzela i wychodzi na prowadzenie 3:2. Szybko rozpoczęta akcja, a następnie strzał Kuby Rogozińskiego pięknym technicznym „rogalem”, który daje nam prowadzenie. 3:2 dla Promyka.
Na brak emocji w tym meczu nie można było narzekać a gra toczyła się szybko. Po bramce Promyka nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Relaxu. Minutę później wyrównanie po zamieszaniu w polu karnym piłkarz z Radziwiłowa wbija piłkę „szczupakiem” z linii bramkowej. Remis 3:3.
Ostatnia zmiana u nas. Tomka Mikulskiego zmienia Karol Drązikowski.
Gdy wydawało się, że do końca meczu już nic się nie zdarzy, to Mateusz Pilichowski wprowadził w euforię kibiców Promyka po bramce na 4:3 którą strzelił w końcówce spotkania. Prostopadłe podanie do Pilichowskiego, który wychodzi sam na sam z bramkarzem przeciwnika i pewnym strzałem pokonuje go. Mamy 4:3 i chwilę później sędzia kończy to spotkanie.
O brak emocji na pewno nie mogliśmy narzekać. Napięcie trwało do samego końca. Nie można również nie powiedzieć o kibicach zarówno jednej jak i drugiej drużyny którzy dopingowali swoje ekipy do samego końca i zdzierali gardła byle tylko pomóc swojemu klubowi. Na sam koniec piękny gest wykonali piłkarze Promyka kiedy to przyszli do kibiców podziękować za doping a kibice podziękowali piłkarzom za wygraną. Ta niedziela była dla nas napewno bardzo dobra, teraz tylko czekać na ostatni mecz w rundzie, oby był wygrany :)