W meczu pierwszej rundy Okręgowego Pucharu Polski Orzeł Kampinos przegrał z Promykiem Nowa Sucha 0:3 (0:2). Bramki dla naszej drużyny zdobywali: Piotr Kamiński x2 i Adam Barcikowski.
Puchar Polski to ciekawa impreza, w której może wystartować każdy piłkarski zespół i walczyć o to trofeum z drużynami z całego kraju. My swą przygodę rozpoczynamy w okręgu warszawskim i na początek przyszło nam zagrać w Kampinosie. Na pół godziny przed meczem zastał nas dość zaskakujący obraz, bo skoszona trawa była dopiero zbierana z boiska, ale jakby nie patrzeć warunki dla wszystkich były równe. Może to trochę przerosło sędziego tego spotkania, ale nie każdy musi mieć udany dzień. Od początku meczu warunki gry były trudne. Mocno padało, a oba zespoły, mając to na uwadze, starały się przedostać pod bramkę przeciwnika najprostszymi metodami. Ciężko było o jakieś klarowne sytuacje, ale w końcu szczęście się do nas uśmiechnęło. Niezbyt mocno, ale za to celnie, z dystansu uderzył Piotr Kamiński i wyprowadził nas na prowadzenie. Od tego momentu założyliśmy sobie, żeby nie stracić bramki i w miarę możliwości coś jeszcze strzelić. Druga z tych czynności udała się jeszcze w pierwszej połowie. Artur Rogala ściągnął na siebie obrońców i dograł do niepilnowanego „Kamyka”, a ten nie miał problemu ze strzałem na 2:0. Po przerwie kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia i czyhaliśmy na kolejne bramki. Jak się okazało, jeszcze tylko raz udało się pokonać broniącego na bramce Orła – Jerzego Podbrożnego. Do dośrodkowania doszedł Adam Barcikowski i strzałem głową ustalił wynik meczu. Tym sposobem awansowaliśmy do kolejnej rundy, gdzie czeka na nas Zaborowianka Zaborów.
Wystąpiliśmy w składzie: Sebastian Grefkowicz, Karol Drązikowski (Paweł Zienkiewicz), Mariusz Mikulski, Dominik Popławski, Łukasz Pacholski, Kamil Marcinkowski, Michał Maciak (Jarosław Grefkowicz), Adam Barcikowski, Adrian Chałubek, Artur Rogala i Piotr Kamiński.
Karol, ukradles mi bramkę i zaliczyles ja rogalowi :P
Poprawione. Ja tej bramki nie widziałem więc polegałem na tym co usłyszałem. Mam nadzieję, że teraz Rogal się nie upomni o bramkę.